Rymer Rybnik wrócił do gry, ale mecz wygrała Nędza [ZDJĘCIA]

Rymer mimo powrotu kilku zawodników źle rozpoczął mecz. Goście za sprawą Mariusza Frydryka prowadzili 2:0 już po 11 minutach. Nędza przeważała, ale kolejnego gola zdobyła dopiero przed przerwą - na listę strzelców wpisał się Michał Grzesik. W drugiej połowie Rymer wyglądał nieco lepiej. Na kwadrans przed końcem gospodarze strzelili swojego pierwszego gola, a jego autorem był Mateusz Sałbut. Dosyć szybko odpowiedzieli piłkarze z Nędzy, głową piłkę do bramki posłał Szymon Paskuda. Dla Rymera na pocieszenie zostało najpiękniejsze trafienie w meczu. Fantastycznie z dystansu przyłożył Dawid Szymała, a piłka powędrowała prosto w okienko bramki strzeżonej przez Mateusza Skwiruta, który został awaryjnie ściągnięty do bramki przyjezdnych. Mimo czterech straconych goli Rymer z nadzieją może patrzeć w przyszłość. Ich gra wyglądała lepiej niż w poprzednich wysoko przegranych meczach.

Rymer Rybnik - LKS 1908 Nędza 2:4 (0:3)

Mateusz Sałbut 73., Dawid Szymała 86. - Mariusz Frydryk 6., 11., Michał Grzesik 37., Szymon Paskuda 77.

Rymer Rybnik: Mateusz Kutyrba - Arkadiusz Piskała (46. Jan Romańczyk), Marcin Moskal, Jakub Czarnecki, Artur Molęda, Marcin Skoczylas, Mateusz Marcol, Aleksander Kwiek, Mateusz Sałbut (88. Marek Rduch), Beniamin Pyszny (65. Krzysztof Pierchała), Dawid Stajer (46. Dawid Szymała). Trener: Adam Roezner.

Nędza: Mateusz Skwirut - Michał Grzesik, Szymon Niedziela (85. Dawid Wallach), Szymon Paskuda, Paweł Kubecki, Mateusz Bugdoł, Adrian Cichecki (46. Bartosz Popow), Marcin Stasiowski, Marek Prusicki, Tomasz Tiebler (59. Eliasz Rudek), Mariusz Frydryk. Trener: Mieczysław Masłowski.

Żółte kartki: Dawid Szymała (Rymer) - Mateusz Bugdoł (Nędza)