Kluby sportowe dostaną mniej do podziału
900 tys. zł w budżecie Raciborza na działalność sportową w mieście oznacza obniżkę nakładów na te zadania. Przed rokiem pula wyniosła 1,1 mln zł. – To krok w złym kierunku – ocenia radny Michał Kuliga z „Razem dla Raciborza”.
W dyskusji nad planem wydatków miejskich na 2020 rok M. Kuliga apelował, aby się zastanowić nad cięciami w tej sferze. – Klubów w mieście jest dużo. Sporo działają, dużą pracę wykonują. Mają swoje mniejsze i większe problemy i wiele z nich wiąże koniec z końcem – opowiadał radny na posiedzeniu komisji oświatowej. Kuliga przytoczył przykład klubu, który to, co dostał z dotacji miejskiej, wszystko musiał przeznaczyć na czynsz wynajmu sali treningowej. – Jak w tych warunkach, jeszcze uszczuplając nakłady, wyobrażamy sobie funkcjonowanie klubów sportowych w mieście? – zwrócił się do prezydenta Dariusza Polowego (na zdj.). Ten w swoim stylu odpowiedział mu jednym, krótkim zdaniem: myślę że kluby sobie poradzą.
Dopłacą rodzice
Prezydencka opinia nie zadowoliła Kuligi. Wieszczył, że przy oszczędnościach na sporcie będzie w Raciborzu mniej zajęć, spadnie jakość oferty. – Sport jest ważny dla naszych mieszkańców. To zły krok – ocenił plan włodarza. Sportowców pocieszała przewodnicząca komisji Zuzanna Tomaszewska wskazując, że pieniądze dla kubów są jeszcze w tzw. alkoholówce (na działania profilaktyczne). Radna Magdalena Kusy zauważyła, że dotowane kluby pobierają opłaty od rodziców i to „nie symboliczne”. Głos zabrał Stanisław Borowik, aktywny m.in. w środowisku koszykarskim, a ostatnio żywo zainteresowany działalnością piłkarzy z „Unii”. – Rodzic płaci 100 zł miesięcznie od dziecka, żeby mogło trenować. Sprzęt musi sam kupić i to we wskazanym sklepie. Cały zestaw piłkarski. Dzieci są dowożone prywatnymi samochodowymi na wyjazdowe mecze. Te koszty ponoszone przez rodziców są już niemałe w kontekście funkcjonowania klubów – ocenił radny. Wsparł go M. Kuliga tłumacząc, że opłaty za zajęcia są w wielu miejscach i dotyczą np. opieki czy odpowiedniego podejścia ze strony trenera. – Wszystko idzie w górę, klubom będzie coraz trudniej. Obniżka miejskich dotacji to nie jest dobry krok – podkreślił jeszcze raz radny Kuliga.
Nowa hala w Brzeziu?
Przy okazji rozmów o finansach na sport, radny Marcin Fica poruszył sprawę budowy obiektu sportowego dla LKS Brzezie. W tym roku wydany zostanie na ten cel 1 mln zł i tyle samo planuje się wyłożyć z pieniędzy podatników w przyszłym roku. – Co tam ma być za tak duże pieniądze? Jakaś hala sportowa? – ciekawiło rajcę. Zażądał okazania projektu inwestycji i ma ją obejrzeć na sesji. Już po posiedzeniu dowiedzieliśmy się od prezydenta Polowego, że w Brzeziu jest poważny problem z obecnym budynkiem klubowym, który powstał w ramach peerelowskiego czynu społecznego.
Radna Anna Wacławczyk oceniając dyskusję w komisji za „gorący temat” zaproponowała, by poświęcić jedno z posiedzeń komisji branżowej temu tematowi i zaprosić nań przedstawicieli Rady Sportu przy prezydencie miasta.
(ma.w)
Ludzie:
Dariusz Polowy
Radny, były prezydent Raciborza
Magdalena Kusy
Radna Miasta Racibórz
Marcin Fica
Radny Miasta Racibórz
Michał Kuliga
Wiceprezydent Raciborza
Stanisław Borowik
Strażak, radny miasta Racibórz, zmarł 20 października 2021 r.
Zuzanna Tomaszewska
Była radna Miasta Racibórz
Komentarze
3 komentarze
Ale to nie jest przesądzone. Sesja z uchwalaniem budżetu jest w środę 29 stycznia. Ten projekt budżetu, który przygotował pan prezydent Polowy można zmienić. Wystarczy, że jakiś radny zgłosi taką propozycję, żeby z innego celu przekazać środki właśnie na sport. Jak reszta poprze, to pan Polowy może sobie chcieć, ale to Rada Miasta decyduje. Ta sesja pokaże kto rządzi Raciborzem. Prezydent czy radni.
Fatalna wiadomość. Po raz kolejny Polowy nie chce, z wiadomych sobie powodów inwestować w młodzież i dzieci. Przecież kluby sportowe to w znakomitej większości kształcenie odwpowiednich postaw i wzorców dla dzieciaków. Inwestycje w sport, to inwestowanie w zdrowe społeczeństwo.
To jest dramat dla całego sportu młodzieżowego.Jeszcze się to obróci przeciwko wam.Zobaczycie ile dzieci będzie trenować.Dawnej co drugie dziecko grało w piłkę i mieliśmy wspaniałą reprezentację i sukcesy w świecie.Dzisiaj ? Za chwile patologia wzrośnie o 10 do 15 procent. Kluby pracują nad dziećmi ,które pochodzą z rodzin trudnych.Zarobki trenerów wychowujących i szkolących to jest ośmieszenie godności trenera ,który jest dla dzieci wszystkim.Zniszczycie wy radni wszystko co było budowane przez wielu wspaniałych ludzi.Uważacie ,że jesteście omnibusami.To się mylicie.Jeszcze nie raz wspomnicie ,że ktoś miał rację ale będzie za późno.Dla Was liczy tu i teraz bo to ja mam pojęcie o szkoleniu itd,itd....