Niedziela, 29 września 2024

imieniny: Michała, Michaliny, Gabriela

RSS

Tragiczny mecz jastrzębskich hokeistów

29.01.2020 08:55 | 0 komentarzy | kozz

Na pierwszy rzut oka ligowej tabeli można było stwierdzić, że przed hokeistami JKH GKS Jastrzębie w 45. kolejce PHL czeka bardzo łatwe zadanie. Do pokonania w meczu rozgrywanym u siebie była ostatnia w tabeli drużyna Naprzodu Janów, która wygrała 1 na 42 mecze. Kibice zajmującego trzecie miejsce w tabeli JKH mocno się jednak w trakcie meczu dziwili.

Tragiczny mecz jastrzębskich hokeistów
fot. jkh.pl
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

To Naprzód Janów jako pierwszy trafił do bramki. W 12. minucie po ładnej kontrze goście objęli prowadzenie, gdy Marcin Wróbel razem z Maksymem Kondraszowem zdołał pokonać Davida Marka. Co gorsze dla gospodarzy prowadzenie przyjezdnych utrzymywało się nie tylko do końca pierwszej kwarty, ale aż do końcówki drugiej. W 39. minucie po uderzeniu Henricha Jabornika tor lotu krążka zmienił Artem Iossafov i mieliśmy w końcu remis 1:1.

Podopieczni Roberta Kalabera w ciągu nieco ponad trzech minut trzeciej kwarty zdobyli trzy gole, wychodząc na prowadzenie 4:1 po golach Jesse Rohtli, Henricha Jabornika i Łukasza Nalewajki. Już mogło wydawać się, że mecz jest pod kontrolą, gdy w 48. i 55. minucie bramkę na 4:2 i 4:3 strzelił Maksym Kondraszow. O korzystny wynik z outsiderem trzeba drżeć do samego końca. Wynik ustalił na dwanaście sekund przed końcową syreną Maciej Urbanowicz, dając ostatecznie wygraną jastrzębian 5:3.

Nie dość, że był to tragiczny mecz w wykonaniu JKH GKS, to jeszcze mógł się zakończyć bardziej tragicznie. Przy golu na 4:1 Łukasz Nalewajka otrzymał potężny cios krążkiem w twarz po uderzeniu Marisa Jassa. Guma po tym rykoszecie znalazła drogę do siatki, ale zawodnik z Jastrzębia-Zdroju musiał opuścić taflę. Jak mówił po meczu trener Kalaber, bardzo niewiele zabrakło, aby krążek trafił w oko.

W kolejnym meczu hokeiści z Jastrzębia-Zdroju muszą zaprezentować się zdecydowanie lepiej, bo piątkowym rywalem będzie Podhale Nowy Targ. Trzeba więc wygrać i zapomnieć o ryzyku wypadnięcia z "Top 6".

JKH GKS Jastrzębie - Naprzód Janów 5:3 (0:1, 1:0, 4:2)

  • 0:1 Wróbel (Kondraszow, Kapłon) 11:20
  • 1:1 Iossafov (Jabornik, Rohtla) 38:31
  • 2:1 Rohtla (Urbanowicz, Jabornik) 43:30
  • 3:1 Jabornik (Iossafov, Urbanowicz) 44:35, 5/4
  • 4:1 Ł. Nalewajka (Jass, Auvinen) 46:46, 5/4
  • 4:2 Kondraszow 48:22, 5/4
  • 4:3 Kondraszow 55:27
  • 5:3 Urbanowicz (Jabornik, Iossafov) 59:48

JKH GKS Jastrzębie: Marek - Auvinen, Jass, Urbanowicz, Wróbel, Wałęga - Jabornik, Kostek, Virtanen, Rohtla, Iossafov - Matusik, Radzieńciak, R. Nalewajka, Jarosz, Ł. Nalewajka - Gimiński, Pelaczyk.

Naprzód Janów: Bernard - Sarna, Kosakowski, Wróbel, Kondraszow, Wąsiński - Stępień, Krokosz, Rybak, Pohl, Rybak - Piper, Skrodziuk, Kapłon.

Strzały: 54 - 15 / Kary: 6 - 10 / Widzów: 300.