Młodzi na bakier ze sportem. Czy to wina rodziców?
Zdaniem wójta Krzyżanowic Grzegorza Utrackiego, infrastruktura sportowa na terenie gminy jest dobrze rozwinięta, choć nie brakuje kolejnych planów inwestycyjnych. Włodarz zauważa jednak, że sport nie cieszy się sporym zainteresowaniem wśród mieszkańców. Jako przykład podaje niektóre gminne drużyny piłkarskie, gdzie jest zaledwie kilku mieszkańców, a reszta zawodników spoza jej granic. Radny Roman Kaczor (na zdj.) z Chałupek komentuje z kolei, że wiele w tej materii zależy od rodziców, którzy od najmłodszych lat powinni ukierunkowywać swoje pociechy.
Sport stał się głównym tematem styczniowej sesji rady gminy w Krzyżanowicach. Wójt Grzegorz Utracki, wprowadzając w temat, mówił, że jest to jedno z ważniejszych zadań stawianych samorządom. Zauważał, że jest to obszar kosztowny, bo sport to nie tylko aktywność fizyczna, ale przede wszystkim baza sportowa, aby tę działalność prowadzić. Łącznie w ubiegłym roku gmina przeznaczyła na sport 863 tys. zł.
– Zadanie krzewienia kultury fizycznej i sportu, to nie tylko sport kwalifikowany, ale również działania w obrębie dzieci i młodzieży, zachęcanie ich do aktywności. A wiemy, że dzisiaj społeczeństwo i to, co się wokół społeczeństwa dzieje nie sprzyja tej aktywności – podkreślał G. Utracki. Zwrócił też uwagę na to, że digitalizacja wszystkiego odciąga młodzież od aktywności fizycznej.
Rozbudowa w Krzyżanowicach
Wójt oceniał, że gmina dobrze realizuje zadania dotyczące sportu. Mówił o dobrze rozwiniętej infrastrukturze, m.in. o tym, że przy każdej placówce oświatowej znajduje się zaplecze. Wskazywał również na kluby sportowe, a konkretnie na boiska sportowe. Jak zaznaczał, te są w dobrym stanie wspólnym nakładem klubów oraz miejscowego samorządu. – Myślę, że tę bazę nadal będziemy rozwijać, wspierać na miarę naszych możliwości. Bo potrzeb jest sporo i tych zadań, które ma samorząd też jest sporo – podkreślał wójt.
Grzegorz Utracki wzmiankował również, że na ostatnim posiedzeniu prezesów klubów sportowych pojawiło się zagadnienie oświetlenia na boiskach, chodzi o jego modernizację. Szef gminy zapowiadał, że samorząd w najbliższym czasie będzie starał się pomóc w rozwiązaniu tej sprawy.
Szef gminy podczas obrad informował, że klub sportowy w stolicy gminy zgłasza potrzebę rozbudowy szatni przy boisku. Tam jednak, jak zdradził wójt, pojawia się pomysł budowy boiska, hali, bądź też boiska przy hali. – Na pewno dzisiaj nie będziemy inwestować w rozbudowę istniejącego już obiektu, bo nie byłoby to rozsądne – komentował Utracki.
W piłkę grają przyjezdni
Placówki oświatowe edukują najmłodszych sportowo. To przekłada się na liczne osiągnięcia. Gmina finansuje również naukę pływania dla uczniów klas czwartych, dzięki czemu młodzież zyskuje karty pływackie. Udaje się także organizować rokrocznie obozy narciarskie oraz sportowe, do czego dopłaca miejscowy samorząd.
Na terenie Krzyżanowic miejscowe LKS-y głównie realizują działania sportowe poprzez piłkę nożną. Na przestrzeni lat pojawia się jednak problem, bo nie ma chętnych mieszkańców (w każdym wieku) do gry w piłkę. – Trochę boli, że realizujemy to zadanie, a na boiskach naszych zawodników w drużynach seniorskich za bardzo nie widać – stwierdził gorzko wójt. Na razie, jak przyznał, nie znaleziono pomysłu na rozwiązanie tego problemu. – Choć broniłem zawsze tezy, że na poziomie okręgówki, gdzie raz więcej, raz mniej grają nasze drużyny, jest to, powiedzmy w jakiś tam sposób uzasadnione. Zdobywanie, kupowanie i płacenie zawodników z zewnątrz, o tyle boli, że to schodzi i do A klasy, B klasy i C klasy. Były drużyny, że na jedenastu zawodników, był jeden czy dwóch ze wsi, reszta „legia zaciężna” – kontynuował G. Utracki. Dalej wskazywał, że „nie są to dobre przejawy”, choć pojawia się światełko w tunelu. Optymizmem napawają drużyny dziecięce i młodzieżowe działające przy LKS-ie w Tworkowie. Argumentował również, że zwiększona dotacja na kluby sportowe pojawia się w chwili, kiedy przy LKS-ach tworzone są właśnie grupy trampkarzy. – Granie w okręgówce to powiedzmy, przyjmujemy jako standard, ale granie w wyższych klasach, na pewno nie będzie już dofinansowywane w większej kwocie z budżetu gminy. Naszego samorządu nie stać na płacenie drużynom za grę w czwartej lidze – zaznaczał włodarz, mówiąc, że jest to jego zdanie, zachęcając przy tym do dyskusji.
Skatepark wyburzony, będzie boisko
Podczas obrad włodarz nawiązywał również do skateparku w Chałupkach, który do użytku oddano w 2001 roku. Ten jednak został już wyburzony. – Niestety po iluś tam latach się zdewaluował technicznie. Były zgłoszenia i uwagi mieszkańców, że już musi być rozebrany. W związku z tym nie ryzykowaliśmy, choć uważam, że jeszcze do przyszłego roku mógł funkcjonować. Rozebraliśmy skatepark – powiedział Utracki. Obiekt nie będzie odtwarzany, a takie ustalenia zapadły po rozmowach z miejscowym klubem sportowym, radą sołecką i mieszkańcami. Stworzone zostanie tam w zamian dodatkowe boisko wielofunkcyjne.
Głos radnych
Radny Roman Kaczor z Chałupek zabierając głos, zauważał, że baza sportowa jest dobra, ale teraz „piłka jest po stronie mieszkańców, a głównie rodziców”. – Jeśli rodzice od najmłodszych lat wpajają wartości sportowe, potrzebę ruchu – to w przyszłości to procentuje – zaznaczał radny. Do wypowiedzi R. Kaczora dołączył również radny opozycyjny Oliwer Huptaś z Tworkowa, mówiąc, że infrastruktura w gminie jest dobrze rozwinięta. Chwalił również gminę za spore środki przekazywane na to zadanie.
Dawid Machecki
Ludzie:
Grzegorz Utracki
Wójt Gminy Krzyżanowice
Oliwer Huptaś
Radny gminy Krzyżanowice
Roman Kaczor
Przewodniczący rady gminy Krzyżanowice
Komentarze
2 komentarze
Huptaś...to ten co na lewo wystawiał dzieci do drużyny?.... jeszcze do tego sędzia i radny.... no brawo...
Czego wy oczekujecie od dzieci, jak rodzice chętnie wypisują im zwolnienia z lekcji wychowania fizycznego. Najważniejsze, że mają wypasione komórki, by nie marudziły i nie zawracały rodzicom głowy.