Niedziela, 22 grudnia 2024

imieniny: Honoraty, Zenona, Franciszki

RSS

Emocje w Zabrzu. Górnik nie dowiózł dwubramkowego prowadzenia

05.06.2020 22:26 | 0 komentarzy | adi

Górnik Zabrze zremisował na własnym stadionie z Lechią Gdańsk 2:2. Gospodarze prowadzili już 2:0.

Emocje w Zabrzu. Górnik nie dowiózł dwubramkowego prowadzenia
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Górnik odważnie rozpoczął mecz i często grał w ataku pozycyjnym. Bardzo aktywny był Erik Jirka, który już w 10. minucie był bliski zdobycia gola, ale po dobrym dośrodkowaniu Stavrosa Vasilantonopoulosa nieczysto trafił w piłkę. Słowak szybko poprawił celownik. Rzut rożny - mocnym strzałem z dystansu - wywalczył Jesus Jimenez. Po dośrodkowaniu głową uderzył Paweł Bochniewicz. Bramkarz Lechii odbił piłkę przed siebie i dopadł do niej Jirka, który otworzył wynik spotkania.

Chwilę później powinno być 2:0. Giorgos Giakoumakis wbiegł w pole karne i mógł strzelać, ale odegrał do lepiej ustawionego Jimeneza. Ten uderzył, ale świetną interwencją popisał się Kuciak. Mogło się to błyskawicznie zemścić na zabrzanach. Po bardzo dobrej centrze Jaroslava Mihalika z niewielkiej odległości głową uderzał Flavio Paixao, a piłkę z linii bramkowej wybił Bochniewicz. Po okresie przewagi gości, ponownie do głosu doszedł Górnik. Jirka wywalczył rzut rożny, a Bochniewicz - do spółki z obrońcą Lechii - trafił w poprzeczkę. Tuż przed przerwą groźnie było po dośrodkowaniu Jimeneza, ale kilku zawodników minęło się z piłką.

W drugiej połowie Górnik już nie grał tak odważnie. Lechia zepchnęła zabrzan do defensywy i stwarzała kolejne sytuacje. Niebezpiecznie zrobiło się, gdy prostopadłą piłkę otrzymał Łukasz Zjawiński. Martin Chudy wybiegł z bramki i w ostatniej chwili uprzedził napastnika. Minutę później ponownie doszło do pojedynku tych dwóch piłkarzy - i ponownie górą był bramkarz, który w świetnym stylu obronił uderzenie głową z niewielkiej odległości. W odpowiedzi zabrzanie ruszyli z atakiem... i podwyższyli prowadzenie. Szybką kontrę wykończył technicznym uderzeniem z okolic linii pola karnego Jirka.

Lechia wciąż nacierała, ale w świetnej formie był Chudy. Słowak nie zdołał jednak obronić wszystkich prób. Zwoliński ograł Bochniewicza i uderzył z kilkunastu metrów. Chudy miał już piłkę na rękach, ale i tak musiał wyciągać ją z siatki. Gdańszczanie dążyli do wyrównania i cel osiągnęli. Kilka minut przed końcem Mihalik wstrzelił futbolówkę w pole karne, a Zwoliński po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Sędzia początkowo odgwizdał spalonego, ale po analizie video okazało się, że za linią spalonego byli inni zawodnicy.

Mecz w dalszym ciągu trzymał w napięciu. Blisko gola był Roman Prochazka, kolejne sytuacje miała też Lechia. Spotkanie zakończyło się jednak podziałem punktów. Górnik na ten moment zajmuje dziewiąte miejsce i traci do ósmej Jagiellonii Białystok trzy "oczka".

Mecz poprzedziła minuta ciszy ku pamięci zmarłego Piotra Rockiego, byłego piłkarza Górnika Zabrze.

Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk 2:2 (1:0)

Bramki: Jirka 19., 66. - Zwoliński 79., 87.

Górnik: Martin Chudy - Stavros Vasilantonopoulos, Przemysław Wiśniewski, Paweł Bochniewicz, Erik Janża - Erik Jirka, Roman Prochazka, Alasana Manneh (63. Szymon Matuszek), Jesus Jimenez - Giorgos Giakoumakis (58. Kamil Zapolnik), Igor Angulo (85. Michał Koj).

Lechia: Dusan Kuciak - Karol Fila, Michał Nalepa, Mario Maloca, Rafał Pietrzak (74. Kenny Saief) - Tomasz Makowski - Jaroslav Mihalik, Maciej Gajos, Patryk Lipski (56. Filip Mladenović), Ze Gomes (46. Łukasz Zwoliński) - Flavio Paixao.

Żółte kartki: Matuszek, Janża, Prochazka - Saief.

Sędzia: Tomasz Musiał.