Tu już trzeba bić na alarm. GKS dwa punkty od strefy spadkowej
GKS Jastrzębie przegrał z najsłabszą drużyną Fortuna I ligi, Wigrami Suwałki, 0:2.
Początek nie zapowiadał takiego obrotu spraw. GKS mógł objąć prowadzenie, ale dogodnych okazji nie wykorzystali Farid Ali i Kamil Adamek. Po kilkunastu minutach to gospodarze byli na prowadzeniu. W momencie, gdy poza boiskiem był Michał Bojdys (chwilę później opuścił plac gry z powodu kontuzji), Robert Bartczak pokonał Grzegorza Drazika strzałem z kilkunastu metrów. Jastrzębianie ruszyli do ataku, mieli kolejne sytuacje strzeleckie i nawet jedną wykorzystali. Sędzia jednak nie uznał trafienia Alego, bo na spalonym był Adamek. Chwilę później było już 2:0 po uderzeniu głową Martina Dobrotki. W drugiej połowie częściej atakował GKS, ale było to bicie głową w mur. Jastrzębianie ani razu nie potrafili pokonać bramkarza ostatniej drużyny w tabeli. Pod koniec spotkania Filip Karmański trafił w słupek.
W ośmiu meczach po wznowieniu gry GKS zdobył tylko cztery punkty. Porażka z Wigrami spowodowała, że nie ma już zespołu, który zdobyłby w tym okresie mniej punktów od jastrzębian. Jakby tego było mało, śląska drużyna ma już tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. A w następnej kolejce na Harcerską przyjedzie lider, Podbeskidzie Bielsko-Biała...
Wigry Suwałki - GKS Jastrzębie 2:0 (2:0)
Bramki: Bartczak 17., Dobrotka 35.
Wigry: Jan Balawejder - Paweł Gierach, Oskar Nowak, Michał Ozga, Michał Żebrakowski (61. Kacper Wełniak), Jakub Świątek (78. Szymon Łapiński), Martin Dobrotka, Robert Bartczak, Adrian Karankiewicz, Denis Gojko (72. Mikołaj Wasilewski), Patryk Czułowski.
GKS: Grzegorz Drazik - Mateusz Słodowy, Michał Bojdys (19. Kamil Jadach), Kamil Szymura, Dawid Gojny - Petr Galuska, Bartosz Jaroszek, Filip Karmański, Marek Mróz (78. Michał Mydlarz), Farid Ali (58. Dominik Szczęch) - Kamil Adamek.
Sędzia: Łukasz Szczech.
Żółte kartki: Karankiewicz, Ozga - Galuska, Gojny, Szymura.