Górnik liderem grupy spadkowej

Mecz zaczął się źle dla zabrzan, bo już w 1. minucie piłka w polu karnym trafiła w rękę Wiśniewskiego. Sędzia po analizie VAR podyktował rzut karny, którego w 4. minucie na gola dla Rakowa zamienił Petr Schwarz. Górnicy przystąpili do ataków i w 20. minucie za sprawą Igora Angulo wyrównali na 1:1. Angulo dostał piłkę od Jimeneza i pokonał płaskim uderzeniem bramkarza Rakowa z 12 metrów. W pierwszej połowie obie drużyny miały szanse na objęcie prowadzenia, ale ostatecznie do przerwy mieliśmy remis 1:1. Najwięcej i to dobrego dla Górnika działo się w ostatnich 30 minutach. Dośrodkował Janża, a piłkę do bramki posłał Krawczyk do spółki z Jachem. Ostatecznie samobójczego gola zaliczono Jachowi. Raków po chwili mógł wyrównać, ale czujny w bramce Górnika był Chudy. W 71. minucie strzał z dystansu Manneha wypluł przed siebie bramkarz gości, a Angulo na raty dobijając wpakował piłkę do bramki i było już 3:1 dla Górnika. Rakowowi w tym meczu nie szło najlepiej, z bliska nie trafił Jach, który mógł odpokutować samobójcze trafienie. Górnik dobił rywala tuż przed końcem. Tym razem w pole karne z piłką wbiegł Jimenez, opanował piłkę i podwyższył na 4:1. Przy Roosevelta bardzo dobry mecz, jakiego dawno kibice nie zobaczyli. Górnik jest liderem grupy spadkowej z 50 punktami na koncie. Tyle samo ma Raków.

Górnik Zabrze - Raków Częstochowa 4:1 (1:1)

Igor Angulo 20., 71., Jarosław Jach 60.- sam., Jesús Jiménez 86. - Petr Schwarz 4.-k.

Górnik: Martin Chudý - Stávros Vassilantonópoulos, Przemysław Wiśniewski, Paweł Bochniewicz, Erik Janža - Erik Jirka (90. Adam Ryczkowski), Roman Procházka (79. Daniel Ściślak), Alasana Manneh, Giórgos Giakoumákis (46. Piotr Krawczyk), Jesús Jiménez - Igor Angulo.

Raków: Michał Gliwa - Fran Tudor, Kamil Piątkowski, Tomáš Petrášek, Jarosław Jach, Patryk Kun (66. Daniel Bartl) - Rusłan Babenko (72. Ben Lederman), Igor Sapała, Petr Schwarz - Felicio Brown Forbes, Sebastian Musiolik.

żółte kartki: Wiśniewski, Jirka, Procházka.