Dawid Szymura i Bartłomiej Socha po meczu Naprzód Czyżowice - LKS Raszczyce
Zobacz co po hicie raciborskiej A klasy powiedzieli trenerzy Naprzodu Czyżowice i LKS Raszczyce, Dawid Szymura i Bartłomiej Socha. Mecz wygrały Czyżowice 3:2.
Dawid Szymura, trener Naprzodu Czyżowice: Walczy się do końca i dlatego trzy punkty są na naszym koncie. Wielki szacunek dla chłopaków za ten mecz. Po środowym meczu mieliśmy już ciężko, bo doszły kontuzje, więc zagraliśmy z Raszczycami trochę okrojonym składem. Powiedzieliśmy sobie w szatni, że lidera trzeba ograć, tym bardziej, że był to nasz ostatni mecz jesienią, więc chcieliśmy podsumować dobrą rundę jeszcze lepszym występem z ekipą, której nikt nie pokonał. Daliśmy z siebie wszystko, w zespole jest dobra atmosfera to i zwycięstwo było po naszej stronie. Pod koniec meczu mógł być rzut karny dla Raszczyc i byłby tylko remis. Według mnie sędziowie postąpili słusznie nie dyktując jedenastki, bo to była walka ciało w ciało. Rozumiem rywala, bo szukał już każdej możliwości, żeby wyrównać wynik meczu. Co do tego, że mamy ciśnienie na awans, to właśnie zaprzeczam. Mamy grać swoje, trzymać dobrą atmosferę w klubie i na nowo wszystko poukładać po zmianach w zarządzie. Oczywiście jeśli będzie możliwość awansu, to na pewno z tego skorzystamy. Nie chcemy się specjalnie spinać o to, że musimy awansować do okręgówki. Mamy się przede wszystkim bawić, grać dobre mecze i piłka ma sprawiać przyjemność. Rundę zakończyliśmy z mocnym przytupem, cenny remis z Nową Wsią i wygrana z Raszczycami, więc jest dobrze.
Bartłomiej Socha, trener LKS Raszczyce: Mecz był dobry, w mojej ocenie na remis. Było to bardzo dobre widowisko. Myślę, że troszeczkę za szybko Mikołaj przyszedł, bo zrobiliśmy trzy prezenty zespołowi gospodarzy. Zagraliśmy słabszą pierwszą połowę, ale już w drugiej połowie była dobra gra w naszym wykonaniu. Dziwne zachowanie było w 90 minucie. Sędzia główny podyktował dla nas rzut karny, po konsultacji z bocznym odwołał. Ja byłem daleko od tej sytuacji, ale ustawienie sędziego głównego było bardzo dobre, bo stał praktycznie dwa metry od sytuacji i widział wszystko idealnie. Zagwizdał karnego i skonsultował to z arbitrem bocznym, który stał dalej. Dziwna sytuacja, ale trzeba się z tym pogodzić. Na pewno nie będę zwalać naszej porażki na sędziów, bo nieźle prowadzili zawody. Nie mogę powiedzieć, że wypaczyli wynik. Szkoda, że przegraliśmy, bo tak jak wspomniałem, mecz był na remis. Mamy jeszcze dwa zaległe mecze, które będziemy chcieli wygrać i powiększyć swoją przewagę nad resztą rywali. Myślę, że mecz z Czyżowicami nie może zacierać dobrego wrażenia i świetnej rundy w naszym wykonaniu. Strzeliliśmy najwięcej bramek, straciliśmy najmniej, także zaangażowaniem i pracą pokazaliśmy, że lider jest zasłużony. Nie ma założeń, że musi być awans do okręgówki. Ciśnienie na awans mają Czyżowice, które będą świętowały stulecie klubu. My chcemy nadal punktować i pielęgnować to, co udało się nam wypracować przez całą rundę.