Jerzy Kwaśny: nowa Unia musi sięgnąć do starych czasów
Były piłkarz, trener i działacz raciborskiej Unii, z wykształcenia menadżer sportu, który przez ćwierć wieku kierował OSiR-em uważa, że zmiany personalne w klubie nic mu nie dadzą, jeśli nie będzie się pielęgnować tradycji i pamięci o tych, którzy go tworzyli.
– Jest pan autorem kilku książek o dziejach raciborskiej Unii. Wie pan niemal wszystko o jej przeszłości. Zgłosił się pan do Nowin z tezą, że nowa Unia – spółka miejska, nie pamięta o swych korzeniach. Dlaczego pan tak uważa?
– Unia to jest kawałek historii Raciborza. Ostatnio byłem na pogrzebie. Zmarł Józef Kolb, kiedyś bardzo znany piłkarz Unii Racibórz. Rozegrał w II lidze w jej barwach, w drugiej klasie rozgrywkowej w kraju, odpowiedniku dzisiejszego zaplecza ekstraklasy, aż 140 meczów. Nikt inny tego nie zrobił i już nie zrobi, bo tak wysoko Unia już przecież nie zagra. W ostatnią drogę odprowadziła go na cmentarzu garstka osób. Nie było nikogo z klubu. To boli, bo on tworzył ten klub. Jak umierali zapaśnicy – Henryk Delong czy Grzegorz Pieronkiewicz to były pogrzeby ze sztandarami klubowymi. Dlatego oceniam, że w tej nowej Unii nie pamięta się jej przeszłości, a ta jest przecież tak bogata.
– Powstała nowa struktura Unii, teraz to spółka miejska, z nowymi ludźmi u jej sterów. Może trzeba było zwrócić uwagę działaczom na to niedopatrzenie?
– Dlatego skontaktowałem się z Nowinami. Bo nie chodzi tylko o ten incydent, ale szersze spojrzenie na historię Unii. Współcześni niewiele o niej wiedzą, mimo dostępnych źródeł na ten temat. Ja część tej historii tworzyłem, a resztę dobrze poznałem. Sam miałem być kiedyś prezesem w Unii, jak już przeszedłem na emeryturę z OSiR. Nie przyjąłem wtedy propozycji prezydenta Mirosława Lenka, bo uznałem, że mój czas pełnienia kierowniczych funkcji po prostu się skończył.
– Co mógłby pan podpowiedzieć nowym władzom Unii Racibórz?
– Jeśli chcemy mieć w mieście wielki klub to ten klub musi mieć bazę, zaplecze, ale musi mieć także odpowiednie pieniądze, bo na samych dotacjach z miasta daleko taki projekt nie pojedzie. Dlatego nowy zarząd klubu musi określić kierunek tej odbudowy wielkości Unii. Dla przykładu taka umowa z Rakowem Częstochowa. Traktuje się nią z radością, ale na tym skorzysta przede wszystkim Raków, bo interes Raciborza jest na dalszym planie. Raków zabierze Unii to co ma lub będzie miała najlepsze – utalentowanych piłkarzy. W Raciborzu nie zobaczymy rezerwowych piłkarzy klubu z Ekstraklasy, bo nie stać Unii na nich ani finansowo, ani pod względem warunków w klubie.
– W Unii wskazują, że umowa z Rakowem to szansa, że młodzi unici mają szansę się przebić do profesjonalnego futbolu. Nie dostrzega pan tego?
– Dziś kto chce zabiera młodych zdolnych zawodników z małych klubów. Dlatego nie stworzymy już w Raciborzu wielkiego klubu, bo najlepsi zawsze stąd odejdą. Przecież mamy z ostatnich lat przykłady dobrze rokujących młodych ludzi. Wpierw Łukasz Zejdler grał w Cracovii, a teraz Mateusz Praszelik był w Legii, a gra w Śląsku. Ci piłkarze odchodzą z Raciborza, a Unia z tego nic nie ma. To się musi zmienić, jeśli chcemy korzystać na owocach szkolenia dzieci i młodzieży, klub musi się zabezpieczyć na takie okoliczności.
– Miasto chce pomóc klubowi jako swojej spółce. Wkrótce ma być realizowany duży remont stadionu przy ul. Srebrnej. To chyba istotny gest samorządu w kierunku klubu?
– Moim zdaniem to błędne myślenie to kierowanie milionów na Srebrną. Najlepszym stadionem na obecne potrzeby Unii jest ten należący teraz do PWSZ, obok SP15. Tamtejsze boisko ma najlepsze położenie w mieście, a nic wielkiego się tam nie dzieje od lat. To tam należy włożyć te miliony, które chce się przeznaczyć na stadion przy Srebrnej. Tam powinno powstać boisko ze sztuczną nawierzchnią i trybuny na 2000 osób, a w budyneczku przy bramie byłyby szatnie, biuro dla klubu, a może nawet mała kawiarenka. Jak kiedyś tam grywały rezerwy Unii, jeszcze za prezesa Trawińskiego, to tam przychodziło pełno ludzi. I teraz też by tam przychodzili, bo to jest obiekt w pobliżu tylu wielkich osiedli mieszkaniowych jak Katowicka, Pomnikowa czy Słowackiego. Ten stadionik by ożył. Według mnie to byłaby taka wędka dla klubu, pomogłaby w jego odrodzeniu. A Srebrna ma fatalne położenie, tam nawet normalnego parkingu nie ma.
Ludzie:
Jerzy Kwaśny
Były dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Raciborzu
Komentarze
9 komentarzy
Praca tego Pana to najgorszy okres działalności Ośrodka Sportu i Rekreacji w Raciborzu.
"Słuchajcie mnie wy, jakikolwiek wasz port
Oto fala nadciąga, zaleje ten ląd
Więc zrozumcie - to koniec, potop zmiecie was stąd
Jeśli chcecie ocalić głowy -
Lepiej uczcie się pływać bo pójdziecie na dno
Oto czasy nadchodzą nowe"
Ejjj gościu, a za jakie pieniądze wcześniej się Unia bawila? Czyje pieniądze były pompowane w stowarzyszenie? Nie wspominając o prezesie ktory po pracy u innego pracodawcy wykonywal dzialania dla Unii. Aaa i na chwile obecna w klubie trenuje około 100zawodnikow, gdzie w lecie było ich zaledwie 60-70, wiec jest cały czas progres.
do ~kibicunii ..powstała spółka prawa handlowego ( jeśli powstała) to niech ta spółka sobie inwestuje tj najpierw zarobi albo wezmie kredyt i potem spłaca. nie będzie zgody na pompowanie miejskiej kasy do spółki prawa handlowego w której kolejne osoby powołane do zarządu i dostające konkretne pieniądze mają czas dla tej spółki ..ale po wykonaniu innych swoich obowiązków u innego pracodawcy.
ta spółka ma biuro wielkości 5 metrów kwadratowych po którym hula wiatr.ta spółka ma ofertę dla 70 osób jeśli chodzi o treningi... . nikt rozsądny nie da zgody na pompowanie takiej kasy w kilku działaczy i 70 młodocianych i dorosłych adeptów piłki nożnej.Ogarnij się człowieku.wielka piłka,męska to była w Raciborzu za czasów trenera Anatola Ciałowicza ,a kobieca całkiem niedawno za sprawa Remka Trawińskiego. teraz jest ..w w zasadzie nie ma tej wielkiej piłki ani planu jak ja odzyskać..za to jest systematyczne wyciąganie środków publicznych. bawcie się chłopacy w sport ale za własne a nie za miejskie środki. komuś się wszystko poprzestawiało?
Panie Jurku, miliony w stadion PWSZ, który nie należy do miasta? Ile trzeba kasy włożyć w PWSZ, gdzie Pan ma tam parkingi? I co, dalej młodzież skupiona w Unii ma plątać się po całym mieście? Nie, inwestycja na lata na Srebrnej, zainwestowanie większych pieniędzy w ciągu powiedzmy 10 lat. Najpierw pilna potrzeba pełnowymiarowego boiska z oświetleniem, ono musi powstać w roku 2021!!! Infrastruktura jakaś już tam jest. Jest miejsce na parking, można zrobić orlik, można zrobić za bramką boisko dla maluchów. Srebrna to obiekt miejski dające możliwości stworzenia akademii! Docelowo nowy budynek z szatniami, salką konferencyjną, kawiarenką. Z tego musi korzystać nie tylko Unia, ale wszystkie dzieci z Raciborza. Niech wszyscy prezesi się ogarną, dogadają, schowają swoje ambicje i pokażą, że zależy im na dzieciach, a nie na prywatnych ambicjach! Róbmy coś w końcu raz, a porządnie. Nie stać nas na wywalanie kasy w błoto i robiemie czegoś na odwal. To samo dotyczy Unii. Dać spółce szanse i oceniać na koniec 2021 roku, a osoby które się podejmą tego konsekwentnie rozliczyć!
brawo Jurek!!!ta banda kundelków chce ci obsikać nogawki, bo nawet zębów nie mają ...żeby sie odgryźć!!!
Sam się zgłosił do prasy, by ponarzekać? To właśnie bardziej byli zawodnicy zapomnieli o Unii, niż klub o nich. Kto kiedykolwiek widział na meczu Unii byłego zawodnika wiecej niż raz w sezonie. A jak już przyjdzie, to zamiast wspomoc, to oczywiscie oczekuje darmiwego wejścia. Przez wiele lat Unia płaciła im za grę, załatwiała pracę i teraz zamiast pomóc, oczekują dalszego nagradzania. Po co w ogóle pyta się o zdanie takich ludzi?
Panie Kwaśny wiadomo aby był sukces musi być kasa. A co do stadionu to idiotyzm bo to stadion PWSZ. Każdy daje rady a może czas zacząć dbać jak o wspólne dobro aby nas ten klub łączył nie dzielił. Co niektórzy radni raczej chcą go wykończyć niż pomóc pod płaszczykiem walki politycznej
Kolejny ktory chce "blysnac", brokat polecam. Strasznie to slabe ze jak ktoś ma coś do powiedzenia to do prasy z tym leci zamiast udzielić "dobrych" rad twarzą w twarz. O tchórzostwie chyba to świadczy. No ale. Panie Kwasny, Pana 5 minut juz minelo. Kim pan jestes żeby kogokolwiek pouczać? Doprowadziłeś pan do ruiny osir tak ze to się w głowie nie mieści. Błędnym, a nawet głupim pomysłem jest kierowanie milionów na budowę stadionu na nie należącym do miasta terenie Panie Kwasny. Gdzie Pan w ogóle byłeś przez ostatnie lata jak ten klub chylił się ku upadkowi? Teraz kazdy mądruje jak juz nie było prawie czego zbierać, a od nowego zarządu wymaga się żeby w ciagu kilku miesięcy wszystko robili idealnie i na juz. Brak słów