Odra odpowiedziała na list swoich kibiców. Chcą rządzić, muszą kupić udziały
Kilka dni temu Stowarzyszenie Nasza Odra Socios, zrzeszające grupę kibiców Odry Wodzisław, wystosowało list do włodarzy klubu z pytaniem, czy zamierzają dołączyć przedstawiciela Stowarzyszenia do Rady Nadzorczej. Teraz Stowarzyszenie doczekało się odpowiedzi. Przedstawiciel Socios w radzie nie zasiądzie.
List otwarty Stowarzyszenia Nasza Odra Socios, w którym domagało się ono deklaracji czy przedstawiciel Stowarzyszenia wejdzie do rady nadzorczej klubu bądź zarządu klubu (by czuwać nad wykorzystaniem środków przekazywanych w przyszłości przez Stowarzyszenie), wywołał w klubie irytację. Przy czym to sam klub 15 listopada na swojej stronie internetowej złożył deklarację o włączeniu przedstawiciela Socios do rady nadzorczej klubu w połowie grudnia. Przedstawiciele Stowarzyszenia chcieli więc wiedzieć, czy i kiedy się to ostatecznie stanie. Kiedy pytaliśmy o to prezesa Odry Tomasz Stolarskiego, ten odpowiedział najpierw, że z listem szczegółowo się nie zaznajamiał, a następnie odparł, że nie może udzielić informacji, bo decyzja nie zapadła, po czym dodał, że ma żal do Stowarzyszenia o to, że nie otrzymał od niego kredytu zaufania. Pisaliśmy o tym w artykule:
Kibice Odry napisali list otwarty. Prezes klubu: liczyłem na zaufanie
Teraz prezes Odry Tomasz Stolarski wystosował również list otwarty, w którym zawarł odpowiedzi na pytania z listu kibiców. Pisze w nim, że klub informację o powstaniu Stowarzyszenia przyjął "z ogromnym entuzjazmem i wiarą w to, że ta piękna oddolna inicjatywa, będzie kolejnym źródłem wsparcia dla ludzi, którzy w ostatnich miesiącach minionego roku postanowili ratować dramatyczną sytuację Odry, nabywając udziały spółki i tworząc nowe struktury organizacyjne klubu".
Dalej Stolarski informuje, że klub dokonał wielu analiz sytuacji zastanej w klubie, zlecono bardziej szczegółowy audyt, wybrano nowego trenera i rozpoczęto próby wypracowania porozumienia z zawodnikami reprezentującymi Odrę w rundzie jesiennej, którzy mieliby ją reprezentować również w rundzie wiosennej. Dalej prezes Stolarski przyznaje, że rozmowy nie są łatwe, ale jest pewien, że przyniosą one Odrze korzyść sportową i finansową. Zakończono też organizację okresu przygotowawczego, dzięki czemu klub mógł wrócić do treningów.
Następnie Tomasz Stolarski zaznaczył, że samodzielnie nie może ani zadeklarować, ani wykluczyć członkostwa przedstawiciela Nasze Odry Socios w Radzie Nadzorczej klubu, ponieważ takie decyzje podejmowane są przez Zgromadzenie Wspólników Spółki. "Poinformować mogę jedynie, że wcześniejsza chęć udzielenia Państwu miejsca w Radzie Nadzorczej Spółki wygasła ze względu na zaobserwowane przez właścicieli Klubu działania przedstawiciele Zarządu Nasza Odra Socios". Przy czym Stolarski nie wyjaśnia, o jakie działania chodzi.
Dawid Tatarczyk, jeden z trzech członków rady nadzorczej wyjaśnia, że przyjęto jednolity regulamin, zgodnie z którym rada może liczyć maksymalnie pięciu członków. - Teraz jest trzech, dwa miejsca w radzie są nieobsadzone. Przyjęliśmy, że aby otrzymać miejsce, trzeba zakupić 5-10 udziałów. Jeśli Nasza Odra Socios udziały w odpowiedniej liczbie zakupi, to miejsce będzie miała. Jeśli nie zakupi, to nie będzie miała. Dla nikogo nie będziemy robili wyjątków - mówi Tatarczyk. Jak dodaje, nikt nie obiecywał Stowarzyszeniu miejsca w radzie. Przypomnieliśmy, że 15 listopada takie zapewnienie znalazło się na oficjalnej stronie internetowej klubu. Na co Tatarczyk odpowiedział: - Na pewno nikt z rady nadzorczej takiego zapewnienia nie udzielał.
Poprosiliśmy o komentarz Stowarzyszenie Nasza Odra Socios. - Pozostawiamy temat bez komentarza i najbardziej cieszymy się, że po wielu problemach biurokratycznych wystartowały bramki płatności i 100% portal naszaodra.pl wraz z zapisami do grona Socios, co było i jest dla nas najważniejsze, więc zapraszamy do dołączenia do Socios - mówi Marcin Piwoński, prezes Stowarzyszenia Nasza Odra.