Justyna Święty-Ersetic: nie jestem do końca wypruta
Raciborska lekkoatletka zajęła trzecie miejsca w dwóch mityngach - w Birmingham i w Toruniu. Analizowała swoje występy dla Interii. Czeka na kolejne starty, z czego w marcu czekają ją wpierw halowe Mistrzostwa Polski, a następnie Mistrzostwa Świata.
Jak pisze sportowy serwis interii.pl raciborzanka już nie może doczekać się halowych mistrzostw świata. „Aniołki Matusińskiego" są tam faworytkami do złotego medalu w sztafecie.
Święty-Ersetic z każdym startem poprawia swoje wyniki i jej forma rośnie.
- Tak naprawdę to była kwestia czasu. Jeśli ktoś widział mój bieg w Birmingham, to wie, że potoczył się dla mnie bardzo niekorzystnie. Biegłam 200 metrów po drugim torze, a to naprawdę spora strata. Cieszę się z występu w Toruniu, ale tak jak widać, nie jestem do końca wypruta. Na drugim kole szukałam miejsca, żeby minąć Natalię, ale mi się nie udało i skończyło się, tak, jak się skończyło - Święty-Ersetic przeanalizowała swoje biegi w interii.pl
Podobnie jak w Birmingham tak i w Orlen Copernicus Cup „dała się nieco zamknąć”. Tak skomentowała przebieg rywalizacji: Jak to zawsze mówię, jak ktoś jest lamą, to do końca życia nią zostanie (śmiech).
Święty-Ersetic była do niedawna rekordzistką Polski (52,00) na 400 m. W tym sezonie Anna Kiełbasińska (51,10) i Natalia Kaczmarek (51,15) mają lepsze wyniki.
- Nastały takie czasy, że były rekord Polski 51,37 w tym momencie nie dawałby nic. To jak najbardziej cieszy, bo patrząc na sztafetę, uważam, że tak szybkiej sztafety jeszcze nie miałyśmy, więc na pewno będziemy walczyć o poprawienie halowego rekordu kraju, bo będzie to w naszym zasięgu. Przypuszczałam, że mój wynik 51,34 nie jest jakoś specjalnie wyśrubowany, dlatego cieszę się z progresu dziewczyn, a mnie to osobiście motywuje - stwierdziła multimedalista IO z Tokio w portalu interia.pl
Serwis zamieścił też jej prognozę udziału w halowych MŚ w Belgradzie.
- Myślę, że na pewno będziemy walczyć. To będzie zależało też od składów, w jakim przyjadą inne kraje, choć na ten moment pokazałyśmy, że to my się liczymy i na pewno łatwo tego złota nie oddamy - zapewniła Święty-Ersetic.
Czy wystartuje również indywidualnie?
- Jeśli dostanę taką możliwość, to będę chciała startować. Jestem typem walczaka. Na razie muszę się jednak zakwalifikować, bo już cztery dziewczyny mają wypełnione minimum, a miejsca są tylko dwa. To zwiastuje, że znowu 400 metrów kobiet na mistrzostwach Polski będzie jedną z ciekawszych konkurencji - zapowiedziała J. Święty-Ersetic.
Krajowe mistrzostwa odbędą się 5 i 6 marca w Toruniu, a HMŚ w Belgradzie planowane są w weekend od 18 do 20 marca.
Ludzie:
Justyna Święty-Ersetic
polska lekkoatletka, Raciborzanka