Koniec marzeń o finale. Jastrzębski przegrał ze Skrą
Bełchatowianie potrzebowali aż pięciu setów by pozbawić Jastrzębski Węgiel szansy na grę w finale Mistrzostw Polski. Gospodarze zawiedli w decydujących partiach spotkania.
Mecz rozpoczął się od czteropunktowego prowadzenia gospodarzy. Przy stanie 5:1 błąd w zagrywce popełnił Kurek. Po punktowym ataku Łasko na tablicy 6:3 dla jastrzębian. Na pierwszą przerwę techniczną zawodnicy zeszli przy trzypunktowym prowadzeniu gospodarzy. Po wznowieniu gry punkt z kiwki zdobył Falasca (8:6). W dalszej części spotkania drużyny grały punkt za punkt z niewielką przewagą jastrzębian (10:8). Po kilku dobrych akcjach goście wyszli na jednopunktowe prowadzenie (10:11). O czas poprosił Lorenzo Bernardi. Przy stanie 14:14 Kubiak został zatrzymany na podwójnym bloku. Na drugą przerwę techniczną zawodnicy zeszli przy dwupunktowym prowadzeniu gości. Po wznowieniu gry jastrzębianom udało się doprowadzić do remisu po 17. Po długiej przepychance na siatce punkt z kiwki zdobył Kubiak (19:18). O czas poprosił Jacek Nawrocki. Po wznowieniu gry Kurek zaserwował w aut. Ostatecznie Winiarski zaatakował w siatkę i jastrzębianie wygrali tego seta do 23.
Drugi set rozpoczął się punktem gości. Przy stanie 1:3 błąd w zagrywce popełnił Kurek. Po ataku Wlazłego w aut jastrzębianom pozostał jeden punkt do odrobienia. Nieudany blok gości skutkował remisem po 5. Przy stanie 6:7 Pliński został zatrzymany na potrójnym bloku jastrzębian. Na pierwszą przerwę techniczną bełchatowianie zeszli przy jednopunktowym prowadzeniu. Po wznowieniu gry piłkę w aut posłał Łasko. W dalszej części drugiego seta zawodnicy obu drużyn mieli problemy z kończeniem akcji. Na drugą przerwę techniczną drużyny zeszły przy czteropunktowym prowadzeniu bełchatowian. Po wznowieniu gry punkt z ataku zdobył Falasca, a o czas poprosił Lorenzo Bernardi. Jastrzębianom po powrocie na boisku udało się zdobyć serią 3 punkty (15:17). Przy stanie 15:19 szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla ponownie poprosił o czas dla zespołu. W końcówce seta goście byli lepsi w takich elementach jak blok czy atak i w rezultacie wygrali seta do 19.
Set trzeci rozpoczął punktowy atak Bartmana. Przy stanie 2:1 punkt atakiem ze środka zdobył Kubiak. Jastrzębianie wykorzystali kontrę i zdobyli kolejny punkt (5:2). Po szybkiej akcji Łasko został zablokowany przez Plińskiego. W dalszej części zawodnicy grali punkt za punkt. Na pierwszą przerwę techniczną zawodnicy zeszli przy stanie 7:8. Po wznowieniu gry jastrzębianie zdobyli punkt po ataku Kubiaka, który następnie stanął w polu zagrywki. Przy stanie 9:8 piłka z zagrywki Kubiaka „zatańczyła” na siatce, a następnie spadła na aut. Trzypunktowa strata bełchatowian zadecydował o zwołaniu czasu dla bełchatowian. Po wznowieniu gry, nasz atakujący pierwszy raz pomylił się w zagrywce. Kolejne dwa punkty z lewego skrzydła zdobył Bontje (15:11). Na drugą przerwę techniczną zawodnicy zeszli po kiwce środkowego Jastrzębskiego Węgla (16:12). Przy stanie 17:13 pod siatką wywiązała się wymiana słów między zawodnikami a sędziami. Po kolejnej dobrej akcji jastrzębian o czas poprosił Jacek Nawrocki (19:13). Po zepsutej zagrywce rozgrywającego z Bełchatowa nasz zespół prowadził sześcioma punktami (22:16). O czas poprosił szkoleniowiec gości. Przy stanie 22:18 bełchatowianie zdobyli punkt bezpośrednio z zagrywki. Ostatecznie set został wygrany przez jastrzębian po zepsutej zagrywce Wlazłego.
Na początku czwartego seta drużyny grały punkt za punkt. Przy stanie 3:3 punkt ze środka zdobył Bontje. Jastrzębianie przyjęli ciężką zagrywkę Wlazłego i ostatecznie zdobyli punkt z kontry. Po nerwowej sytuacji i ostrej wymianie zdań żółtą kartę otrzymał Pliński . Na pierwszą przerwę techniczną zespoły zeszły przy jednopunktowym prowadzeniu gości. Po wznowieniu gry, punkt zdobyli bełchatowianie. Przy stanie 10:11 punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Kubiak. Po kolejnej długiej akcji punkt z kontry zdobył Kurek. W obu drużynach pojawiały się błędy w ataku oraz niedokładne przyjęcie piłki. Po bloku Łasko na Winiarskim nasz zespół wyszedł na prowadzenie (14:13). Punkt ze środka zdobył Falasca. Lorenzo Bernardi poprosił o czas dla swojej drużyny, gdyż nasi zawodnicy popełniali wiele błędów własnych. Przy stanie 18:20 punkt z lewego skrzydła zdobył Kubiak. O kolejny czas poprosił szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla (20:22). Ostatecznie w emocjonującej końcówce seta lepsza okazała się drużyna z Bełchatowa (26:28).
Tie-break rozpoczął się od zepsutej zagrywki Kubiaka. Po serii trzech punktów po stronie bełchatowian o czas poprosił Lorenzo Bernardi. Powrót na boisko oznaczał pierwszy punkt dla jastrzębian. Przy stanie 4:2 punkt z prawego skrzydła zdobył Łasko. Kolejny punkt dla bełchatowian zdobył Wlazły. Przy stanie 6:4 punkt ze środka zdobył Bontje. Na przerwę techniczną zawodnicy zeszli po asie serwisowym Wlazłego (6:8). Po wznowieniu gry kolejny punkt z zagrywki zdobył ten sam siatkarz. Po kolejnym punkcie zdobytym przez gospodarzy o czas poprosił Jacek Nawrocki (8:9). W końcówce 5. seta nie brakowało emocji - oba zespoły grały na 100% swoich możliwości. Ostatecznie set jak i całe spotkanie zostało wygrane przez bełchatowian.
MVP spotkania Bartosz Kurek.
Jastrzębski Węgiel - PGE Skra Bełchatów 2:3 (25:23; 19:25; 25:21; 26:28; 12:15)
Jastrzębski Węgiel: Łasko, Vinhedo, Bartman, Kubiak, Gawryszewski, Holmes, Rusek (L) oraz Violas, Sufa, Bozko, Bontje
PGE Skra Bełchatów: Falasca, Wlazły, Możdżonek, Pliński, Kurek, Winiarski, Zatorski (L) oraz Bąkiewicz, Atanasijević, Kłos, Woicki
Komentarze
23 komentarze
Zgnite pomarańcze o takim kibicowaniu jakie jest na Harcerskiej mogą tylko pomarzyć-każdy normalny kto był na piłce przyzna mi racje i nie ma sensu dalszy dialog z tobą dziecinko.
nie chodzi mi Highway, ten kawałek puszczał gościu z konsoli gdy były czasy i przerwy techniczne
Kojarze ze grali Highway to Hell zespołu AC/DC ale to była jakas zmiksowana wersja
czy ktoś kojarzy tytuł tego instrumentalnego kawałka (takiego rockowo-metalowego), który grali w przerwach i an czasach?
Dobrze by jeszcze było, abyś miał choć trochę MĘSKIEJ ODWAGI, i o swoich kompleksach pochwalił się na stadionie komuś w oczy! Wiem, dla anonimowego internetowego tchórza, to byłby wyczyn życia
ja wiem, wam jeszcze pozostaje kibicowanie na stadionie, ale pod warunkiem, że przyjedzie jakaś ekipa kibiców gości, inaczej siedzicie cicho, bo nie ma przed kim się pokazać, hahahah, nawet Śląsk z was się kiedyś śmiał, bo jak przyjechali to \"szoł\", a na następnym meczu zero dopingu:))) wstyd, kibicowanie na pokaz...
rozgrywający do wymiany i najlepiej na Żygadło oraz Środkowych innych
Pozostaje nam coś jeszcze-klaskanie klaskaczami.
I znowu nie dali rady z tym Bełchatowem, cóż jeszcze im brakuje do nich, grali 6 spotkań i wszystkie przegrali, słabi są i tyle,,prezesie zmiany czas robić,,bo ci sie nie sprawdzili,a gadką sie wymądrzają co to oni nie zrobią.
Sześć porażek w sezonie ze Skrą mówi samo za siebie. Sam Łasko to za mało. W przyszłym sezonie 12 nowych siatkarzy i nowe , niespełnione nadzieje.
Prezes wyraził zgodę na pokazanie w TV dużej flagi w zielono-czarno-żółtych barwach???
Oczywiście pytanie bez napinki żeby zaraz nie było że jestem antyfanem siatkówki.
o, już tu się trzy trole wpisały, frustraci ze stadionu. Piszcie, sobie piszcie bzdety, bo co wam pozostaje w zyciu?
Jesteśmy najlepszymi kibicami na świecie bo mamy klaskacze.
Na następny sezon ponoć mamy dostać wuwuzele oczywiście w naszych kochanych pomarańczowych barwach i wtedy to dopiero będziemy elitą kibicowską nie tylko w Polsce ale i na świecie.
Ględzisz jak stara baba z targu.
oby tak dalej tak trzymac przegrywajcie kolejne mecze moze w koncu znikniecie z polskiej siatkowki a sponsorzy przetra oczy na jakich ...... musza wykladac kase !!!!!!!!
Proszę nie pisać, ze grali jastrzębianie, bo na parkiecie nie było ani jednego JASTRZĘBIANINA !
Przygotowani nasi byli bardzo dobrze, czytali Plińskiego, Kurka i Wlazłego, ale wtedy zaskoczył na nasze nieszczęście Winiarski na zagrywce, dwa razy w tym meczy puścił kilerską serię w decydujących momentach.
Miejmy nadzieję, ze wywalczymy brąz...
Oglądałem,szkoda ale to tylko sport.Meczu w siatkówce nie można wygrać jednym zawodnikiem! Pewni zawodnicy chyba nieco zawiedli nie będę wymieniał nazwisk bo nie ja jestem trenerem a jedynie tzw.oglądaczem.Może będzie to trzecie miejsce?czego im życzę!!
emocje były niesamowite i gdyby nie ten blok na Gawryszewskim walczylibiśmy dzisiaj dalej. Ale taki jest sport. Miejmy nadzieję, ze Łasko zostanie na przyszły sezon, a wtedy możemy spróbować w przyszłym roku, z nowym sypaczem, tym bardziej, ze Skra ma być \"przerzedzona\" przez Dynamo Moskwa i inne rosyjskie, bogate drużyny, Kurek i Winiar już dostali oferty, ponoć nie do odrzucenia.
Mimo, że na codzień gram w piłkę nożna i tą dyscpilinę pokochałem już bez wyjątku do końca życia to wybrałem sie na dzisiejszy mecz JW . Brawa dla zgromadzonej publiczności za znakomity doping i szkoda, że Jastrzębski nie chciał wygrać tego meczu , ale charakter drużyny poznaje się właśnie w takich chwilach jak ta w IV secie gdy już mieli na swojej stronie piłkę meczową.... no cóż mam tylko nadzieję, że ktoś inteligenty w tym mieście zaniecha sporów między siatkówką , hokejem i piłką nożną mam nadzieję, że piłka nożna doczeka się w końcu wyższego poziomu sportowegu i nowego niekoniecznie dużego stadionu ... mam nadzieję, że JSW o to zadba
Powinien być wynik:
Michał Łasko - Skra 2 :3
Dobra gra. Przynajmniej nie można powiedzieć, że to był dla skry spacerek. Brawo za walkę.
Oleeee, oleeeee. Trza szampany otwierać ze szczęścia