Jastrzębie wygrało z Kielcami na inaugurację PlusLigi
W pierwszym spotkaniu inaugurującym Plusligę w Jastrzębiu nasi zawodnicy pokonali Effector Kielce 3:0. Jastrzębianie potrzebowali jedynie półtorej godziny by pokazać gościom, że są w dobrej formie.
Mecz rozpoczął się od zepsutej zagrywki jastrzębian. Chwilę później jednopunktową przewagę atakiem dla gospodarzy zdobył Michał Łasko (4:3). Po dobrym przyjęciu Kubiaka jastrzębianie rozegrali piłkę na lewe skrzydło i zdobyli kolejny punkt (6:5). Zawodnicy Jastrzębskiego Węgla zeszli na pierwszą przerwę techniczną z małą przewagą po udanym ataku Holmesa (8:7). Po wznowieniu gry środkowy Jastrzębskiego Węgla zepsuł zagrywkę i oddał punkt gościom. Przy stanie 11:9 punkt ze środka zdobył Martino, wbijając gościom "gwoździa". Po kolejnej zepsutej akcji gości o czas poprosił trener Dariusz Daszkiewicz. Przyjezdni starali się odrabiać punkty ale zawodnicy obu drużyn zeszli na drugą przerwę techniczną przy stanie 16:10 dla Jastrzębia. Po powrocie na płytę boiska Czarnowski zepsuł zagrywkę, ale chwilę później punkt z prawego skrzydła zdobył Łasko (17:11). Kolejna nieudana akcja gości zmobilizowała Dariusza Daszkiewicza do ponownego wzięcia czasu. Decydujący punkt zdobyli jastrzębianie, którzy obili blok kielczan (25:15).
W drugiej partii spotkania piłkę do gry wprowadził Staszewski. Po długiej akcji punkt atakiem zdobyli goście i wyrównali punktację. Wojtaszek skarżył się na ból w dłoni, ale mimo to, pozostał na boisku. Przy stanie 6:5 błąd w zagrywce popełnił Danger, który chwilę później zdobył dla swojej drużyny punkt z prawego skrzydła. Po pierwszej przerwie technicznej, Matteo Martino posłał zagrywkę prosto w siatkę. Przy stanie 9:8 Kubiak pierwszy raz w tym secie został zablokowany przez gości. W przeciwieństwie do poprzedniej odsłony obie drużyny grały na wyrównanym poziomie. Na drugą przerwę techniczną jastrzębianie zeszli z jednym punktem straty. Po wznowieniu gry Lorenzo Bernardi poprosił o czas. Jastrzębianie zaczęli odrabiać niewielką stratę (18:20). Dwie udane akcje gospodarzy doprowadziły do wyniku 19:20. Tym razem o czas dla swoich zawodników poprosił Dariusz Daszkiewicz. W końcówce ponownie lepsi okazali się jastrzębianie, którzy wygrali drugiego seta po ataku Kubiaka (27:25).
Pierwszy punkt w trzecim secie dla jastrzębian zdobył Russell Holmes. W dalszej części spotkanie rywale gospodarzy powoli uzyskiwali przewagę punktową. Na pierwszą przerwę techniczną zawodnicy zeszli przy prowadzeniu kielczan (5:8). Po wznowieniu gry Michał Łasko został zatrzymany w ataku przez Staszewskiego, ale chwilę później punkt nadrobił Matteo Martino. Mimo dobrego rozegrania jastrzębianie byli notorycznie blokowani przez gości. Przy stanie 7:11 punkt z ataku na czystej siatce zdobył Kubiak, a chwilę później bezpośrednio z zagrywki Martino. Po przepychance Kubiaka z Kozłowskim nad siatką stan gry wyrównał się (11:11). Drużyny szły łeb w łeb. Przy stanie 14:14 asem serwisowym popisał się przyjmujący jastrzębian. Na drugą przerwę techniczną zawodnicy zeszli z jednopunktową przewagą po skutecznym ataku Łasko (16:15). Kolejny punkt dla kielczan zdobył Armando Danger przebijając się przez blok gospodarzy (18:18). W końcówce seta drużyny grały punkt za punkt, lecz ostatecznie lepsi okazali się zawodnicy z Jastrzębia, którzy w ostatniej akcji zatrzymali Dangera. MVP spotkania został Matteo Martino.
Jastrzębski Węgiel 3:0 Effector Kielce ( 25:15, 27:25, 25:22 )
Jastrzębski Węgiel: Łasko, Violas, Martino, Czarnowski, Holmes, Kubiak, Wojtaszek(L) oraz Bontje, Polański
Effector Kielce: Sufa (L), Zniszczoł, Staszewski, Kokociński, Danger, Penczev, Kozłowski oraz Warda, Pająk, Józefacki, Milczarek
Komentarze
6 komentarzy
A od kiedy kibice Barcelony to tylko mieszkańcy Barcelony. Po co mamy sprawdzać skąd kto jest (ja akurat jestem z Jastrzębia). Frekwencja była powyżej 80% na meczu ze słabeuszem, to nie jest słaby wynik. Np. na dzisiejszym meczu Bełchatowa było o wiele mniej kibiców, niż u nas, ale tam tego nie sprawdzają, bo ich mnie obchodzi kto skąd jest.
A dlaczego my mieszkańcy Jastrzębia mamy się niby wstydzić jak karnety pokupywali górnicy z pobliskich wiosek a nie my mieszkańcy tego miasta.Pan niech się wstydzi panie prezesie za ten swój pomarańczowy \"twór\" i kupionych kibiców niczym ze \"Skrzydlatych świni\'>
Górniki z tymi karnetami siedzą w knajpach a prawdziwy kibic odchodzi z kwitkiem spod kasy.
miejsca wolne, bo górnicy kupili karnety dofinasowane przez związki zawodowe, ale zamiast chodzić na mecze to siedzą w barach.
Jak mówił klasyk wstyd to kraść. Pozwolę sobie wyrazić inną opinię. Na przeciętnie słabym, skompletowanym do walki o utrzymanie zespołem z Kielc ok 2500 kibiców to według mnie dobry wynik. Już wyobrażam sobie nadkomplety na hitach. Ale zgadzam się, że wstyd, tylko w moim odczuciu to powinniśmy wstydzić się my mieszkańcy naszego miasta a nie pan Grodecki. Patryku zamiast marudzić weż sie do pracy ibądź krzewicielem dobrej nowiny o sporcie jastrzębskim. My możemy chociaż wybierać , że nie pójdziemy na hokej czy siatkówkę w najlepszym wydaniu.
Inauguracja sezonu panie grodecki i wiele wiele miejsc wolnych na hali ... wstyd