PlusLiga: Trzy punkty pozostały w Jastrzębiu
W sobotę na jastrzębskiej hali rozegrano mecz siatkówki między Jastrzębskim Węglem a Lotosem Trefl Gdańsk. Mimo chwilowych trudności jastrzębianie wygrali z gośćmi z Pomorza 3:0.
Trzeci mecz Jastrzębskiego Węgla rozpoczął się od wyrównanej walki po obu stronach boiska. Jastrzębianie mieli problemy z dobrym przyjęciem oraz z zatrzymaniem przeciwników w ataku (3:4). Złą passę Jastrzębskiego Węgla przerwał Czarnowski, który atakiem zdobył punkt dla zespołu. Przy stanie 6:4 o czas dla zespołu poprosił Dariusz Luks. Na pierwszą przerwę techniczną zawodnicy zeszli po zatrzymaniu Żalińskiego w ataku (8:4). Po wznowieniu gry jastrzębianie zaczęli popełniać sporo błędów własnych, jednak nadal utrzymywali przewagę. Przy stanie 10:7 punkt z lewego skrzydła zdobył Hietanen. W dalszej części spotkania jastrzębianie zaczęli rozgrywać szybsze akcje, które powiększały przewagę gospodarzy. Zawodnicy z Gdańska nie potrafili wyprowadzić punktowego kontrataku i na drugą przerwę techniczną zeszli z 5-cio punktową stratą. Gdy po wznowieniu gry przewaga jastrzębian zmalała (18:15), o czas poprosił Lorenzo Bernardi. W końcówce seta lepsi okazali się gospodarze, którzy za sprawą Kubiaka i Martino nie byli do zatrzymania nad siatką (25:21).
O wiele lepiej w drugi set weszli zawodnicy z Gdańska - dobrze pracowali w ataku oraz wyprowadzali kontry (4:3). Jastrzębianie poprawili przyjęcie i równocześnie zwiększyli swoją skuteczność w ataku. Przy stanie 6:5 zawodnicy rozegrali pod siatką długą akcję, którą atakiem zakończył Kubiak zdobywając punkt dla Jastrzębskiego Węla. Na pierwszą przerwę techniczną siatkarze zeszli przy dwupunktowym prowadzeniu gospodarzy. Po wznowieniu gry, Łasko serwisem utrudniał przeciwnikom przyjęcie piłki (11:7). Dzięki dobrej grze Kamińskiego w ataku, goście zaczęli odrabiać straty (12:10). Mimo to, przyjezdni na drugą przerwę techniczną zeszli przy pięciopunktowej stracie, gdyż popełniali zbyt wiele błędów własnych. W dalszej części spotkania oba zespoły miały podobną skuteczność w obronie, jednak końcówki akcji należały do jastrzębian. Przy stanie 17:13 goście zaczęli odpierać ataki gospodarzy i grać o wiele lepiej w każdym elemencie gry. Mimo chwilowego zastoju po stronie Jastrzębskiego Węgla ostatecznie to oni wygrali drugiego seta 25 do 21.
Na początku seta trzeciego oba zespoły grały na maksymalnych obrotach - ta partia różniła się od dwóch poprzednich. Żaden z zespołów nie używał półśrodków, jednak to zawodnicy z Gdańska wyprowadzili trzypunktowe prowadzenie. Widząc na tablicy wynik 3:7 o czas dla zespołu poprosił Lorenzo Bernardi. Na pierwszej przerwie technicznej goście prowadzili aż czterema punktami. Po wznowieniu gry punkt z ataku zdobył Holmes, a chwilę później asa serwisowego posłał Tisher. Gdy jastrzębianie zaczęli odrabiać straty (9:11) o czas dla zespołu poprosił Dariusz Luks. As serwisowy Holmesa i błąd gości w ataku wyrównał stan rywalizacji po 11. Jastrzębianom po długim zastoju udało się wrócić do formy z poprzedniego seta i na drugą przerwę techniczną zeszli przy jednopunktowym prowadzeniu. W końcówce trzeciej partii Kubiak sprawił przeciwnikom wiele trudności swoją zagrywką (20:18). Ostatecznie Łasko zakończył mecz atakiem z prawego skrzydła (25:23). MVP spotkania został Russell Holmes.
Jastrzębski Węgiel - Lotos Trefl Gdańsk 3:0 (25:21, 25:21, 25:23)
Jastrzębski Węgiel: Łasko, Martino, Czarnowski, Tisher, Holmes, Kubiak, Wojtaszek (L) oraz Gierczyński, Polański
Lotos Trefl Gdańsk: Hietanen, Łomacz, Rusek (L), Kaczmarek, Gawryszewski, Mikołajczak, Żaliński oraz Mika, Szczurek, Kaźmierczak, Kamiński
Komentarze
11 komentarzy
A który normalny kibic zielono-czarno-żółty chodzi na pomarańcze???
A ja ma pytanie czy władze sportowe siatkówki i piłki nie mogłyby dogadać godzin meczów a nie jak już drugi raz pod rząd piłka 15.30 a siatkówka 17 ???
Czy to jest aż takie trudne ?
JW to najlepsza drużyna oldbojów w lidze.
Żadna,z tą tylko róznica że my w tym sezonie zdobędziemy złoto a oni będą walczyć o utrzymanie,tak mówił prezes przed sezonem.....
Jaka jest różnica w poziomie gry pomiędzy naszymi gwiazdami, a teoretycznie przeciętną drużyną Trefla?
wsioki nie chcieli oglądać wygranego meczu to pozostali w swoich willach...
To tylko trefl Gdańsk. Poczekajcie na lepsze drużyny.
Bo mało miejsc, dlatego że siatkarze wygrywają ze średniakami takie jak trefl i inni słabeusze.
haha dobre sobie Darek xD
Za to stadion na harcerskiej zawsze pełny.
Widze sporo pustych miejsc na trybunach. Czyzby sie pomarancze znudzily?