Porażka GKS-u 1962 z Wisłą Ustronianka
W sobotę 10 listopada został rozegrany mecz między drużynami GKS 1962 Jastrzębie i Wisłą Ustronianka. Jastrzębianie nie mieli tyle szczęścia co w poprzednim meczu i ten pojedynek przegrali 2:1. Rundę jesienną zakończyli na miejscu trzecim.
Oczekiwania przed meczem były duże. Po ostatnim zwycięstwie z Góralem Żywiec te spotkanie wydawało się tylko przypieczętowaniem pierwszego miejsca w tabeli. Jednak pierwsza połowa pokazała, że łatwo nie będzie. Już w 12. minucie do bramki gospodarzy trafił Janusz Bąk. Jastrzębianie również mieli kilka sytuacji do strzelenia bramki, niestety zawiodła skuteczność. W 22. minucie po błędzie obrony drugą bramką na swoje konto zapisali piłkarze Wisły Ustronianki. Dalsza gra nie przyniosła żadnych bramek.
Początek drugiej połowy wyglądał obiecująco. W 57. minucie po mocnym strzale Mateusza Wrany było już 1:2. Piłka odbiła się od zawodnika drużyny przeciwnej i wpadła do bramki. Chwilę później okazję Wrana ponownie miał okazję na zdobycie gola, ale piłka trafiła w poprzeczkę. Wydawało się, że remis jest tylko kwestią czasu. Piłkarze GKS-u grali lepiej niż w pierwszej połowie, mimo to do końca meczu nie udało im się wypracować kolejnej skutecznej sytuacji.
GKS 1962 Jastrzębie - Wisła Ustronianka 1:2 (0:2)
0:1 Janusz Bąk '12
0:2 Wojciech Struś '22
1:2 Mateusz Wrana '57
GKS 1962 Jastrzębie: Grzegorz Drazik - Tomasz Lorenc (53. Patryk Ułasiewicz), Mateusz Wrana, Piotr Pacholski, Tomasz Kocerba - Bartłomiej Setlak, Artur Mościcki, Kamil Gorzała, Kamil Duda (76. Mateusz Piekarski) - Kamil Jadach, Patryk Dudziński (53. Paweł Gryta). Trener - Grzegorz Łukasik
Wisła Ustronianka: Wojciech Rogala - Kamil Kotrys, Przemysław Suchowski, Mariusz Pilch, Michał Czyż, Tomasz Gala, Kamil Sekuła, Michał Pietraczyk, Bartosz Byszko, Wojciech Struś, Janusz Bąk. Trener - Mirosław Szymura.
Komentarze
8 komentarzy
Wywalić ten zarząd nic nie robi tylko se nabija kase
Ale dali d... .Z taką grą to o awansie można tylko pomarzyć.
Był na dyskotece i nie mógł zagrać
A Małysz pauzował za kartki?
Kompromitacja przed własną publicznością.
Po boisku wogóle biegał sędzia czy jakis kelner???
Słaaabo
Nie,nie, nie, to nie prawda że nasi przegrali z wisłą a małysz był gdzieś tam.