Plusliga: Trzy punkty pozostały w Jastrzębiu
W 7. kolejce rundy zasadniczej Jastrzębski Węgiel bez problemu pokonał drużynę z Olsztyna. Goście nie potrafili przebić się przez ręce naszych blokujących. Po dwóch setach przewaga jastrzębian w tym elemencie wynosiła 14:2.
Pierwszy set rozpoczął się od trzypunktowego prowadzenia gości. Na dobrą grę olsztynian nasz zespół odpowiedział skutecznym blokiem. Głównymi punktującymi w tym elemencie gry byli Rob Bontje, Simon Tischer oraz Michał Kubiak. Na pierwszej przerwie technicznej jednopunktową przewagę posiadali przyjezdni. Po wznowieniu gry naszym siatkarzom udało się doprowadzić do dwupunktowej przewagi (10:8). Gdy Patryk Czarnowski zdobył kolejny punkt o czas dla swojego zespołu poprosił Radosław Panas. Na drugiej przerwie technicznej goście tracili aż 4 punkty do Jastrzębskiego Węgla. W końcówce seta olsztynianie dotrzymywali kroku naszym siatkarzom jednak ostatecznie to nasi zawodnicy wygrali seta do 21.
W przeciwieństwie do pierwszego seta, w tej partii spotkania to nasi zawodnicy rozpoczęli od prowadzenia (5:1). Na uwagę zasługiwały dwa podwójne bloki duetu Kubiak-Bontje, które powiększyły przewagę jastrzębian. Na pierwszej przerwie technicznej gospodarze prowadzili 8:4, a po wznowieniu gry sukcesywnie powiększali swoją przewagę. Przy stanie 14:6 po stronie pomarańczowych nastąpił chwilowy zastój, który doprowadził do wyniku 14:10. W porę wzięty czas przez Lorenzo Bernardiego spowodował wznowienie dobrej gry w bloku. W końcówce seta najlepiej punktującymi zawodnikami okazali się Bontje, Tischer oraz Gierczyński z Czarnowskim. Gra na boisku stała się jednostronna, a olsztynianie grali pod dyktando gospodarzy, którzy wygrali seta do 14.
Trzecią, a jak się później okazało, ostatnią, partię tego spotkania nasi zawodnicy rozpoczęli od prowadzenia. Nadal górowali nad przyjezdnymi w bloku oraz na ataku. Przy stanie 13:10 olsztynianie zaczęli grać agresywniej i ryzykowali w polu zagrywki. Na niekorzyść gości żółtą kartką został ukazany trener Radosław Panas, który podważał decyzję głównego sędziego. Dzięki temu jastrzębianie prowadzili już 15:12, którzy chwilę później zostali dogonieni przez olsztynian (16:15). Przy stanie 24:21 w polu zagrywki stanął Malinowski, który dobry serwisem zakończył to spotkanie. MVP spotkania Simon Tischer
Jastrzębski Węgiel 3:0 Indykpol AZS Olsztyn (25:21, 25:14, 25:21)
Jastrzębski Węgiel: Łasko, Gierczyński, Czarnowski, Tischer, Bontje, Kubiak, Popiwczak (libero) – Malinowski, Violas, Zbierski.
Indykpol AZS Olsztyn: Hernan, Ferens, Szarek, Sobala, Hain, Krzysiek, Żurek (libero) – Mariański, Skup, Kvalen.
Komentarze
11 komentarzy
odp do jojo
dlaczego byłoby Ci wstyd iść na ten pomarańczowy twór i odnośnie ceny wystarczy że zakupiłbyś karnet to po uśrednieniu cena bilety to jakieś 17pln :) Rozumiem że tak kwota może Cie przerastać i dlatego nie chodzisz na mecze i potem wypisujesz głupoty sugerując się zdjęciami wydawcy oraz nie znajomością zasad ligi (mam tu na myśli spadek z ligi) który nie jest aktualnie możliwy :)
To już nie moja wina że portal zamieszcza zdjęcia z innego meczu.
A po drugie,wstyd by mi było iść na ten pomarańczowy twór i płacić 25zł za taki poziom..
A teraz bardzo ciekawy mecz z Delectą w sobotę. Delecta miała być drużyną bez szans na medal, a pokonała lidera w ostatniej kolejce i jest nadal w czołówce tabeli
3-0... inaczej 1- brak herbu miasta na koszulkach, 2- brak barw klubowych, 3- brak strategii klubu...
widać kolega Realista jest na czasie z naszym klubem i śledzi poczynania tylko w internecie bo inaczej by wiedział że zdjęcie Lorenzo zamieszczone wyżej jest starym zdjęciem jeszcze z zeszłego sezonu obecnie trener podczas spotkań jest zawsze w garniturze a druga sprawa kolejna cenna podpowiedź plus liga jest \"zamknięta\" nie można z niej spaść na koniec sezonu :))
Indykpol AZS... co za nazwa, nie ma co. Tak samo poważna jak cały ten \"sport\".
Nasz trener się cieszył jakbyśmy wygrali ligę,a to była tylko wygrana z outsiderem ligi,który zapewne spadnie na koniec sezonu.....
Nie mówcie że Jastrzębski gra słabiej,przecież prezes mówił że mamy najmocniejszy skład jaki kiedykolwiek mieli pomarańczowi....
Pewne szóste miejsce dla drużyny bez gwiazd i wielkiego budżetu. Gratuluję.
Macie rację, ale poczekajm, aż Wojtaszek wyzdrowieje i będziemy w pełnym składzie grać.
Nie wydaje ci się taka jest prawda...
Wydaje mi sie ze Jastrzebski gra jakos slabiej niz w poprzednim sezonie...