PlusLiga: Jastrzębianie potrzebowali tie-breaka
W sobotnim meczu rozgrywanym w ramach 8. kolejki rundy zasadniczej Jastrzębski Węgiel podejmował zespół z Bydgoszczy. Pomimo zastoju w czwartym secie jastrzębianom udało się wygrać spotkanie wynikiem 3:2, zdobywając tym samym cenne punkty.
Pierwszy punkt atakiem ze skrzydła zdobył Kubiak. Dzięki dobrej grze nasi zawodnicy wypracowali sobie czteropunktowe prowadzenie. Jastrzębianie świetnie spisywali się w przyjęciu, czego nie można było powiedzieć o gościach, którzy nie radzili sobie w tym elemencie gry. Na pierwszej przerwie technicznej gospodarze prowadzili 8:4 po skutecznym ataku Martino. Po wznowieniu gry dobra zagrywka Walińskiego zbliżyła bydgoszczan do wyniku Jastrzębskiego Węgla (8:7). W dalszej części spotkania oba zespoły popełniały błędy własne oraz nie radziły sobie w elemencie zagrywki (10:10). Do drugiej przerwy technicznej gra była bardzo nierówna, a żaden z zespołów nie potrafił wypracować większej przewagi. W końcówce seta zaczął pracować jastrzębski blok, który pozwolił gospodarzom odskoczyć na kilka punktów. Ostatecznie blok na Konarskim zakończył tę partię do 21.
Na początku drugiej partii zawodnicy Jastrzębskiego Węgla skorzystali z systemu challenge, sprawdzając poprawność zagrywki po stronie gości. Dzięki czujności naszych siatkarzy sędzia zmienił punkty na tablicy wyników. W tym secie to bydgoszczanie dobrze spisywali się w bloku i zdołali wypracować sobie niewielką przewagę (4:7). Gra siatkarzy z Jastrzębia była sinusoidalna i mimo wyrównania stanu rywalizacji (10:10) siatkarze zaczęli grać pod dyktando gości. Na drugiej przerwie technicznej jastrzębianom udało się wypracować jednopunktowe prowadzenie. Pomimo dobrej gry Martino w ataku nasi zawodnicy nie potrafili wypracować znaczącej przewagi. Bydgoszczanie utrudniali gospodarzom przyjęcie dobrymi zagrywkami. W końcówce seta drużyny grały punkt za punkt, a Delecta miała aż 7 okazji do zakończenia seta. Druga partia została wygrana przez przyjezdnych do 29.
Trzeci set w niczym nie przypominał dwóch poprzednich - oba zespoły grały na wyrównanym poziomie. Do pierwszej przerwy technicznej żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie znaczącej przewagi. W szeregach gości najlepiej spisywał się Antiga, który straszył Kubiaka swoją zagrywką, a resztę drużyny -atakiem. Po stronie gospodarzy na największą uwagę zasługiwał Holmes, który blokiem nadrabiał straty zespołu. Przy stanie 19:17 Amerykanin miał już na swoim koncie dwa asy serwisowe. Jastrzębianie dotrzymywali gościom kroku w ataku oraz w polu zagrywki. Do samego końca ciężko było wyłonić potencjalnego wygranego tej partii. Przy stanie 24:22 nasz zespół miał pierwszą piłkę setową. Ostatecznie trzecia partia została wygrana przez jastrzębian po udanym ataku Łasko (25:23).
W czwartej partii sobotniego spotkania nastąpił zastój w drużynie Jastrzębskiego Węgla. Już na samym początku gościom udało się wypracować prowadzenie, którego nie potrafili odrobić nasi zawodnicy (1:4). Masny straszył gospodarzy dobrą zagrywką, dlatego też po kilku wymianach tracili oni do gości aż 6 punktów (8:14). Po naszej stronie siatki przestało funkcjonować przyjęcie, a wszelkie kontry były odbierane przez przeciwników. Trener Jastrzębskiego Węgla, Lorenzo Bernardi, wypuścił na boisko Zbierskiego i Gierczyńskiego, ale niewiele to zmieniło w grze pomarańczowych. Do końca tej partii nasz zespół zdobył jedynie 6 punktów i tym samym przegrał seta 14:25.
W tie-breaku lepsi okazali się jastrzębianie, którzy od początku dobrze grali środkiem. Dzięki dobrej grze Kubiaka gospodarzom udało się wypracować prowadzenie i na przerwę techniczną schodzili z czteropunktowym prowadzeniem (8:4). Przy stanie 11:6 o czas dla swojego zespołu poprosił szkoleniowiec bydgoszczan. Przerwa jednak nie wpłynęła na dobrą grę siatkarzy z Jastrzębia i ostatecznie atak Tischera zakończył to spotkanie. MVP spotkania został Patryk Czarnowski.
Jastrzębski Węgiel - Delecta Bydgoszcz 3:2 (25:21, 29:31, 25:23, 14:25, 15:9)
Jastrzębski Węgiel: Łasko, Martino, Czarnowski, Tischer, Holmes, Kubiak, Popiwczak (l) oraz Malinowski, Violas, Bontje, Zbierski, Gierczyński
Delecta Bydgoszcz: Antiga, Masny, Jurkiewicz, Konarski, Waliński, Wrona, Dębiec (l) oraz Owczarz, Wieczorek, Lipiński
Komentarze
11 komentarzy
To moze niech zmienia nazwe na Ogolnoswiatowy Wegiel a nie Jastrzebski.
Do Hektora, połowy zazwyczaj są równe. A wychowankami to można grać na takim poziomie jak GKS. Należy się cieszyć że mamy możliwość oglądać z bliska gwiazdy światowej siatkówki!
Oni nie grają dla naszego miasta tylko dla tysięcznych kontraktów...
I tak większa połowa z nich po sezonie poodchodzi a na ich miejsce prezes pościąga kolejnych emerytów...Ja się pytam gdzie są nasi wychowankowie???
To jest Jastrzębski klub czy ogólno światowy???
Ja nie wiem skąd tylu hejterów tej drużyny... Może nam się nie podobać to co robi Grodecki i spółka, ale dlaczego drużyna- czyli zawodnicy są przez tak wielu jastrzębian obrażani i lekceważeni? Grają dla naszego miasta- pomarańczowe barwy to wymysł prezesa, nie zawodników. I mimo że herbu brak, to i tak będę im zawsze kibicować.
Mateo zaczyna pokazywać klasę. Super gość i super zawodnik. I ta włoska uroda. Wiadomo dlaczego tyle kobiet na trybunach.
Prezes mówił prze sezonem że mamy najsilniejszy skład w historii klubu i że zdobędziemy złoto i ja w to wierzę i cała moja rodzina,pozdro dla pomarańczowych fanatyków!
@ koko
orientuj sie
Idąc twoją logiką, nie mamy prawa się cieszyć ze zwycięstwa, bo nie jest ono mistrzostwem Świata. Może mi coś umknęło.
Jessssssst,zdobyliśmy mistrzostwo świata!!!
Przestań człowieku przestań.
Nasze kochane Jastrzębskie pomarańczowe barwy są niezwyciężone!!!