Trzy punkty z Kielcami. JW wygrał 3:1
Zwycięstwem siatkarzy Jastrzębskiego Węgla zakończył się piątkowy mecz z Effectorem Kielce. Gospodarze spotkania zdołali urwać jastrzębianom tylko jeden set.
Mecz rozpoczął się od wyrównanego pojedynku. Na pierwszą przerwę techniczną to jastrzębianie schodzili z dwupunktową przewagą. Po niej Jastrzębskie Węgiel zaczął zwiększać swoją przewagę. Po bloku Roba Bontje, wynik wskazywał 9:16 dla pomarańczowych. Zmiany w składzie zespołu z Kielca pozwoliły im odrobić trochę punktów, ale jastrzębianie utrzymali przewagę do końca (19:25).
Kielczanie już na początku drugiego seta wypracowali sobie kilkupunktową przewagę, która utrzymywała się drugiej przerwy technicznej. Kontra Kubiaka pozwoliła wyrównać wynik na 23:23. W końcówce lepsi okazali się kielczanie, którzy wygrali tego seta 28:26.
W kolejnej partii lepiej radzili sobie zawodnicy Lorenzo Bernardiego. Od początku pomarańczowi utrzymywali kilkupunktową przewagę. Zawodnicy Effectora Kielce zdołali nieco zbliżyć się do swoich rywali (11:13). Gospodarzom spotkania w zdobywaniu punktów przeszkadzały skuteczne ataki Michała Kubiaka i Michała Łaski. Jastrzębianie wygrali ten set do 19.
Początek czwartego seta wyglądał podobnie jak poprzedni. Jastrzębianie mieli w zapasie kilka punktów. Dopiero na drugiej przerwie technicznej, kielczanie zbliżyli się do wyniku pomarańczowych (15:16). Siatkarze Jastrzębskiego Węgla powiększyli przewagę punktową i ostatenicze, po bloku Kubiaka, wygrali całe spotkanie (21:25).
Effector Kielce - Jastrzębski Węgiel 1:3 (19:25, 28:26, 19:25, 21:25)
Effector Kielce: Romanutti, Lipiński, Poglajen, Staszewski, Polański, Dryja, Sufa (libero) oraz Buchowski, Jungiewicz, Wolański, Bieniek, Kaczmarek (libero).
Jastrzębski Węgiel: Łasko, Masny, Kubiak, Gierczyński, Pajenk, Bontje, Wojtaszek (libero) oraz Popiwczak, Van de Voorde, Malinowski, Jarmoc.
Komentarze
9 komentarzy
sfj żałosny jestes. Podnieca cię to że jestes starszy? Młodszy kibic to gorszy? Nieuzurpuj sobie prawa do jedynej prawdy...
Jak GKS grał z cyganami to było 12 tyś ale co wy pomarańczowe dzieci możecie o tym wiedzieć jak was wtedy na świecie nie było.
Ludzie! To zdjęcie jest z prezentacji drużyny, gdzie grali a jakimś słabym czeskim zespołem, to był mecz towarzyski a nie o punkty, a i tak więcej ludzi przyszło niż na najlepsze mecze gksu tej rundy.
Porównójesz? tyś? skrót od tyśąca? Nie dziwie się, że na mecze chodzą sami po \"zawodówkach\" ( nie chodzi o wykształcenie, a o iloraz inteligencji) i rzucają krzesełkami gdzie popadnie.
Brednie, w 1. lidze było max 5000. Gul ci skacze, ze na siacie jednak jest te 2500, a na lepszych meczach 3000, a na GKS zawsze wiernych i oddanych 300 widzów :D Tacy jesteście wierni i oddani, hehe, jak jest awans to 5000 (z całej okolicy się zjeżdża, również ci znienawidzeni hanysy z Pawłowic i Pszczyny przyjeżdżali zobaczyć, potem przestali), ale jak spadek to ci na zawsze wierni i oddani siedzą w domu.
Jak GKS grał w 1 lidze to było po 10 tyś na meczach,teraz 4 liga to po co to porównójesz?Ale co ty możesz wiedzieć jak wtedy cie jeszcze na świecie nie było dziecinko.
to zorganizuj jakiś koncert zamiast bredzić. Większy problem niż ta hala jest ten pusty stadion, bo tam to nawet 500 ludzi nie przychodzi na mecze...
Czym tu się cieszyć?Tym że daliśmy ugrać seta drużynie która nie ma w składzie zawodnika którego bym znał?
Widać na tym zdjęciu z jastrzębskiej hali, jakie \"tłumy\" chodzą na wungiel !!! Szkoda, że taka hala, która miała być \"miejską\", bo to za nasze mieszkańców pieniądze, marnuje się tylko na mało popularną siatkówkę. Pamiętam, jak przed budową mówiło się o koncertach, wystawach, zawodach sportowych nie-siatkarskich, a tu klapa. Hala stała się nie wiadomo jak, i nie wiadomo kiedy własnścią zagórowskiego i jego tworu zwanego \"wunglem\".