Canal+ nakręcił film o korzeniach Kamila Glika [zobacz]
Canal+ nakręcił film o korzeniach pochodzącego z Jastrzębia-Zdroju Kamila Glika - obrońcy reprezentacji Polski i kapitana włoskiego AC Torino. W filmie wypowiadają się znajomi jastrzębianina, rodzina, pierwszy trener i koledzy z boiska.
Komentarze
4 komentarze
Widzisz synu, jak szybko sam siebie skwitowałeś. WY BYLIŚCIE, Kamil jest wciąż i tylko on jeden z WAS wszystkich jest powodem do domu. Reszta z Was zachlała lub przećpała swój potencjał, udając gwiazdeczki okręgu, które myślą (z resztą, jak i obecna młodzież), że WAM SIĘ NALEŻY i TYLKO WY JESTEŚCIE PRAWDZIWI ... z Ciebie też mi się chce śmiać ;)
do \"Kolega z Mosiru\"... czyli Kamil kolegów w Mosirze tylko miał? A koledzy ze szkolnych ławek to nie koledzy? Jakoś na urodziny Was nie zapraszał, oprócz jednego, wiernego przyjaciela. Kolegów i koleżanki ze szkoły, z podwórka owszem. Każdy pracuje na swój sukes. Raczej nikt pod sukces Kamila się nie podszywa. A to, że jest promowany w swoim rodzinnym mieście to chyba dość oczywiste. Niewielu \"od nas\" odniosło sukces, Jastrzębie nie ma się czym pochwalić. Może składki w szkole mieliśmy organizować na Wasze wyjazdy? Na nasze \"pasje\" nikt nie dokładał... Nikt nie twierdzi, że mieliście lekko ale stwierdzenie, że \"masz z tego zwałe\" jest dość zabawne. Fakt, dla rodziców wielki szacunek. Zapewne wiele poświęcili... Ty jednak trochę rozgoryczeniem zalatujesz.
przykro na to patrzeć, te odrapane baraki, nie pomalowany od dawna napis \"Stadion Miejski\", wiocha, smród, brud, syf, no cóż, brak gospodarza w Jastrzębiu, może urząd miejski jest za mały, może powinien mieć 200 pięter i milion urzędników, wtedy któryś zamówiłby tę farbę i pomalował te ogrodzenia, te blachy.... No, chyba, ze bez dotacji unijnej się nie da?
Teraz nagle każdy wielce zna Kamila , wszyscy ściemniają, że to ich kolega. Świetną zwałe mam z tego. A gdzie BYŁO miasto i Wy około 10 lat temu jak razem z Kamilem jechaliśmy z drużyną mieliśmy mecz wyjazdowy i nie było pieniędzy na busa bo miasto się na nas wypięło i własnymi samochodami jeździliśmy z rodzicami , którzy się poświęcali. To im trzeba dziękowac też , że tacy jak my i Kamil się nie zniechęcaliśmy i mimo ogólnejh opinii , że byliśmy tylko gówniarzami biegającymi za piłką nie poddaliśmy się i przynajemniej jeden z Nas osiągnał sukces co nasza drużynę strasznie cieszy , choć jednemu z Nas sie udało. Teraz wszyscy podpiancie się pod sukces Kamila i doczekaliście się gotowca . Wielcy wirtualni koledzy Kamila .. Pamiętajcie , byli MOSIROWCY mają z Was zwałe