Kamil Glik po meczu: "Niedosyt pozostał"
Polska przegrała w ćwierćfinale z Portugalią po rzutach karnych. Po 90. minutach gry i dogrywce było 1:1, ale w karnych więcej szczęścia mieli Portugalczycy. Cała drużyna wyciągnęła wnioski i już myśli o eliminacjach do Mistrzostwach Świata.
Polacy bardzo dobrze weszli w meczu, już po minucie i 40 sekundach Portugalczycy musieli wyciągać piłkę z bramki. Autorem bramki był Robert Lewandowski. Druga bramka padła w 33. minucie, jednak to nic polscy kibice się z niej cieszyli. Mimo wielu sytuacji po obu stronach boiska, konieczne było rozegranie rzutów karnych, które Portugalia wygrała 5:3.
- Na pewno boli odpaść po rzutach karnych. Wiem, jak smakuje awans po rzutach karnych, ale dziś poznaliśmy też gorycz porażki. Szkoda. Za niedługo zaczynają się eliminacje do Mistrzostw Świata i trzeba jechać do przodu - mówił Kamil Glik po meczu.
Jastrzębianin zanotował kolejny świetny występ. Na swoje konto zapisał jedną żółtą kartkę oraz strzelony karny.
- Myślę, że każdy może być zadowolony z pracy jakiej wykonał. Trzeba pamiętać, że to były też debiuty na tak wielkiej imprezie. Teraz te schody się zaczynają, bo będzie się od nas oczekiwać więcej niż oczekiwało się w tych eliminacjach - mówił Glik.