Niedziela, 22 grudnia 2024

imieniny: Honoraty, Zenona, Franciszki

RSS

Wygrana na inaugurację. JW pokonał AZS Olsztyn

02.10.2016 20:09 | 0 komentarzy | dam

W pierwszym meczu nowego sezonu Jastrzębski Węgiel pokonał Indykpol AZS Olsztyn 3:2. Bohaterem spotkania był Salvador Oliva, który w całym meczu spisywał się bardzo dobrze i to m.in. dzięki niemu jastrzębianie wygrali spotkanie.

Wygrana na inaugurację. JW pokonał AZS Olsztyn
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Premierowy mecz Pomarańczowych w PlusLidze w sezonie 2016/2017 rozpoczął się od udanej akcji gości. W początkowym fragmencie meczu oba zespołu popisywały się czujnością na siatce. Po asie serwisowym Salvadora Olivy wynik brzmiał 5:5. W szeregach gości świetnie prezentował się Aleksander Śliwka, który kończył atak za atakiem, imponując przy tym siatkarską inteligencją (6:8). Pomarańczowi ponownie wyrównali stan seta (11:11) po atomowym ataku Macieja Muzaja. Pierwsze prowadzenie w meczu (15:14) jastrzębianie zyskali po efektownej akcji Olivy z szóstej strefy. Po błędzie Śliwki w ataku nasz zespół objął dwupunktową przewagę (18:16). To skutkowało czasem dla olsztyńskiej ekipy. Po pauzie, Muzaj w pojedynkę zatrzymał blokiem Wojciecha Włodarczyka. Po kolejnej punktowej zagrywce Olivy trener Andrea Gardini po raz drugi w meczu zareagował przerwą na żądanie (22:18). Ale po przerwie Oliva dołożył asa serwisowego (23:18)! Skuteczny blok na Janie Hadravie oznaczał koniec pierwszego seta na korzyść naszej drużyny (25:19).

Druga partia zaczęła się od pomyślnej dla jastrzębian akcji w wykonaniu Grzegorza Kosoka. As serwisowy tego środkowego Jastrzębskiego Węgla był równoznaczny z rezultatem 4:2 dla gospodarzy. W następnej części tego seta walka na parkiecie toczyła się punkt za punkt. Dwie kapitalne akcje Olivy umożliwiły naszej ekipie zyskanie dwupunktowego zapasu (12:10). W połowie seta nasz zespół jeszcze utrzymywał dwupunktowe prowadzenie (16:14). Moment rozprężenia, wejście w pole serwisowe gości Czecha Hadravy i wynik odwrócił się na naszą niekorzyść (18:19). Kiedy przewaga AZS-u wzrosła do dwóch „oczek”, trener Mark Lebedew poprosił o czas dla swojej ekipy. Wyrównaliśmy stan seta za sprawą skutecznego w ataku Muzaja (21:21). Błędy własne naszej drużyny w polu serwisowym, a następnie w ataku skutkowały rezultatem 22:24. Raz zdołaliśmy się wybronić, ale w kolejnej akcji popsuliśmy zagrywkę. To oznaczało koniec drugiego seta (23:25).

Dziesięciominutowa przerwa w grze nie podziałała ożywczo na nasz zespół. Trzeci set rozpoczął się od prowadzenia olsztyńskiej drużyny. Przy stanie 3:7 trener Lebedew wziął przerwę na żądanie, po której Muzaj przerwał serię AZS-u. Po naszej stronie raziły błędy w polu zagrywki. Na moment zmniejszyliśmy stratę punktową (6:8), by po chwili znów gonić czteropunktowy dystans (6:10). W jastrzębskim zespole atak spoczywał głównie na Muzaju. Po drugiej stronie siatki imponował Hadrava. Na placu gry pojawili się kolejno Wojciech Sobala oraz Scott Touzinsky, którzy zastąpili odpowiednio Kosoka oraz De Rocco. W pewnym momencie gra naszego zespołu rozsypała się zupełnie (11:19). Trener naszej ekipy próbował wybić rywali z uderzenia, biorąc przerwy na żądanie. Pomarańczowi zerwali się do odrabiania strat (od stanu 15:22 do stanu 18:22 oraz od wyniku 18:23 do 21:23), ale niestety ostatnie słowo w secie należało do ekipy trenera Gardiniego.

Początkowy fragment czwartej partii znów należał do gości. Kiedy za dyskusję z sędzią czerwoną kartką został ukarany Daniel Pliński, straty naszej drużyny do przeciwników zmalały do punktu (4:5). Trzeba oddać przeciwnikom, że zwłaszcza w obronie prezentowali się bardzo solidnie, podbijając wiele piłek. Po kontrataku w wykonaniu Olivy wreszcie wyszliśmy na prowadzenie w secie (13:12). Niestety, od tego stanu nasi przeciwnicy zdobyli cztery punkty z rzędu! Po czasie wziętym przez naszego szkoleniowca przerwaliśmy serię olsztynian. Radość naszej drużyny nie trwała długo. Znów kilka błędów w ataku i świetna praca siatkarzy AZS w defensywie i na tablicy wyświetlił się rezultat 16:20. Później nastąpiła nieprawdopodobna seria zagrywek Olivy. A to as, a to serwis punktowy. Rywale wobec takich ciosów byli bezradni. Z wyniku 19:23 nagle zrobiło się 24:23 dla Pomarańczowych! Nasz zespół poszedł za ciosem i wygrał tego seta na przewagi 29:27.

Decydująca część meczu rozpoczęła się od prowadzenia Pomarańczowych 3:0. Olsztyńscy siatkarze szybko się otrząsnęli (3:2). Po bloku Lukasa Kampy na Włodarczyku wynik brzmiał 7:4, a to było równoznaczne z przerwą na żądanie szkoleniowca AZS-u. Potem Wojciech Sobala popisał się skutecznym blokiem i zespoły zmieniły się stronami przy stanie 8:4 dla Jastrzębskiego Węgla. Przy rezultacie 11:6 dla gospodarzy trener gości raz jeszcze wziął czas, a na próżno. Jastrzębianie doprowadzili do szczęśliwego finału w secie wygranym do 7 i całym meczu 3:2.

Jastrzębski Węgiel – Indykpol AZS Olsztyn 3:2 (25:19, 23:25, 22:25, 29:27, 15:7)

Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Kosok, Boruch, De Rocco, Kampa, Oliva, Popiwczak (libero) oraz Ernastowicz, Bachmatiuk, Strzeżek, Touzinsky, Sobala, Gdowski (libero).

Indykpol AZS Olsztyn: Hadrava, Pliński, Zniszczoł, Śliwka, Woicki, Włodarczyk, Żurek (libero) oraz Buchowski, Boswinkel, Kochanowski.