Niedziela, 22 grudnia 2024

imieniny: Honoraty, Zenona, Franciszki

RSS

JKH rzucił mistrza na kolana

30.01.2017 12:16 | 0 komentarzy | kb

To był mecz jak marzenie. Jastrzębscy hokeiści rzucili mistrza na kolana i to u siebie, na Jastorze. Pasy poniosły sromotną klęskę 6:1. Do zwycięstwa walnie przyczynił się nasz bramkarz David Zablotny, zatrzymując 46 z 47 strzałów. Napastnicy również pokazali klasę, wykorzystując jedną trzecią swoich sytuacji. 

JKH rzucił mistrza na kolana
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Po ostatnim zwycięstwie nad GKS Tychy jastrzębscy kibice po cichu liczyli na kolejne punkty w meczu z Comarch Cracovią. Pierwsza odsłona przerosła chyba oczekiwania największych optymistów, bo po dwudziestu minutach JKH prowadził 4:1! Po trafieniach Leszka Laszkiewicza i Jakuba Michałowskiego było już 2:0. Gdy kontaktowego gola zdobył dla gości Filip Drzewiecki wydawało się, że Pasy się otrząsnęły. Tymczasem dwa wykluczenia dla Cracovii zakończyły się dwoma bramkami dla JKH. Podczas gry w podwójne przewadze trafił Łukasz Nalwajka, a gdy Pasy miały już tylko jednego zawodnika mniej na tafli, strzał Tomasza Kulasa poprawił Kamil Wróbel.

Goście byli wyraźnie sfrustrowani obrotem spraw na tafli i po przerwie ruszyli z impetem. Wcześniej na zmianę bramkarzy zdecydował się Rudolf Rohaczek wpuszczając Michaela Łubę za Roberta Kowalówke. Cracovia zaczęła dokładniej podawać i oddawać więcej celnych strzałów, ale jastrzębska defensywa dzielnie odpierała wszystkie ataki. Ponadto dostępu do jastrzębskiej bramki wybornie bronił David Zabolotny. Jedna z nielicznych kontr JKH zakończyła się bramką na 5:1. Z obrońcą "na plecach" w stronę bramki ruszył Dominik Paś, który dosłownie w ostatniej chwili wepchnął gumę pod parkan.

W trzeciej odsłonie pewnym swego gospodarzom nie mogło się już nic złego przytrafić. Tym bardziej, że jastrzębska młodzież rozbijała wszelkie próby mistrzów Polski z Krakowa. Pieczęć na okazałej wygranej postawił jeszcze w 56. minucie Kamil Wróbel, który trafiając po raz drugi w meczu ustalił wynik na 6:1. Tak okazałe zwycięstwo JKH to idealny rewanż za ostatni mecz w Krakowie. Na początku stycznia będący w trudnej sytuacji kadrowej jastrzębianie przegrali 3:10, ale po takim meczu, jak ten niedzielny w Jastrzębiu nikt już nie będzie pamiętał tamtego rezultatu.

Po udanym weekendzie na własnym lodowisku i wygranych z Tychami (2:1) i Cracovią (6:1) jastrzębian czeka teraz trudny wyjazd do Nowego Targu. Mecz z Podhalem, z którym najprawdopodobniej JKH spotka się w pierwszej rundzie PLAY-OFF w piątek 3 lutego.

JKH GKS JASTRZĘBIE - COMARCH CRACOVIA 6:1 (4:1, 1:0, 1:0)
1:0 - 09:15 - Leszek Laszkiewicz - Maciej Balcerek
2:0 - 12:00 - Jakub Michałowski - Leszek Laszkiewicz
2:1 - 12:40 - Filip Drzewiecki - Mateusz Rompkowski, Krystian Dziubiński
3:1 - 15:14 - Łukasz Nalewajka - Jan Latal, Dominik Paś (5/3)
4:1 - 15:45 - Kamil Wróbel - Tomasz Kulas, Tobiasz Bigos (5/4)
5:1 - 32:40 - Dominik Paś - Dominik Jarosz
6:1 - 55:53 - Kamil Wróbel - Dominik Jarosz

JKH GKS Jastrzębie: Zabolotny (od 55:43 do 56:18 Fuczik) - Gimiński, Kubesz, Laszkiewicz, Ł. Nalewajka, R. Nalewajka - Michałowski, Latal, Pelaczyk, Kulas, Matusik - Balcerek, Bigos, Jarosz, Paś, Wróbel - Bichta, Kącki, Bryk.

Comarch Cracovia: R. Kowalówka (od 20:01 Łuba) - Noworyta, Rompkowski, Urbanowicz, Dziubiński, Kapica - Kruczek, Wajda, Domogała, Słaboń, Drzewiecki - Dąbkowski, Zib, Szinagl, Chovan, Kalus - Dutka, Novajovsky, Kisielewski, Wróbel, Mcpherson.