Niedziela, 22 grudnia 2024

imieniny: Honoraty, Zenona, Franciszki

RSS

Jastrzębski Węgiel przegrywa z Zaksą 0:3

07.04.2017 21:04 | 9 komentarzy | kb

Ten mecz został rozegrany w wypełnionej po brzegi Hali Widowiskowo-Sportowej przy ogłuszającym dopingu jastrzębskiej publiczności. Niestety, Jastrzębskiemu Węglowi nie udało się pokonać Zaksy Kędzierzyń-Koźle. Nasi przegrali 0:3 (23:25, 20:25, 19:25). MVP zawodów został Sam Deroo.

Jastrzębski Węgiel przegrywa z Zaksą 0:3
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W pierwszym meczu półfinału play off mistrz Polski wygrał w Jastrzębiu-Zdroju 3:0 i w rywalizacji do dwóch wygranych prowadzi 1:0.

Pierwszy punkt w piątkowym meczu zdobył po ataku Damian Boruch. Skuteczny kontratak w wykonaniu Macieja Muzaja dał naszej drużynie prowadzenie 4:2. Kiedy podwójny blok jastrzębian zatrzymał na siatce Dawida Konarskiego, na tablicy pojawi się wynik 5:3. Po drugiej stronie siatki „odgryzał” się naszej drużynie efektywny w ataku Mateusz Bieniek. Znakomita zagrywka w wykonaniu Macieja Muzaja zwiększyła naszą przewagę do trzech „oczek” (9:6). Rywale podejmowali ryzyko w polu serwisowym, ale popełniali przy tym błędy (11:8). Nasz zespół w każdej kolejnej akcji był świetnie ustawiony na boisku, a to pozwalało mu podbijać ataki gości i wyprowadzać udane kontry. Po jednej z nich (zwieńczonej przez Salvadora Olivę), trener ZAKSY wziął czas dla swojej ekipy (13:9). Przy zagrywce Sama Deroo ZAKSA niebezpiecznie zbliżyła się punktowo (od 15:11 do 15:13), ale na szczęście „na posterunku” był Oliva. Niestety, chwilę potem naszemu zespołowi przydarzyło się kilka błędów własnych i przeciwnicy wyrównali stan seta po 16. Tym razem o czas poprosił Mark Lebedew. Po pauzie seria kędzierzynian została przerwana. Blok Benjamina Toniuttiego na Jasonie De Rocco dał ZAKSIE pierwsze prowadzenie w secie (17:18). Od tego momentu to mistrzowie Polski byli w natarciu. Ale nasz zespół nie pękł i dalej twardo walczył z najlepszym zespołem sezonu zasadniczego. Niestety, w końcówce rywale pokazali swoją wyższość. Autowy atak Olivy oznaczał koniec wyrównanej partii (23:25).

Druga partia również zaczęła się od udanej akcji naszego środkowego, tym razem Grzegorza Kosoka. Później jednak do głosu doszli goście i to nasz zespół musiał gonić wynik. Dwie skuteczne akcje na prawym skrzydle w wykonaniu Muzaja („kiwka” plus mocny atak) pozwoliły nam odzyskać prowadzenie (8:7). Kiedy w następnej akcji Oliva sfinalizował kontrę, Ferdinado De Giorgi wziął przerwę na żądanie. Atak z piłki przechodzącej Olivy zwiększył dystans punktowy na naszą korzyść do trzech „oczek” (11:8). Podobnie jak w pierwszej partii ograni w europejskich pucharach i na poziomie reprezentacyjnym goście znów nie pozwolili naszej ekipie się rozpędzić i wkrótce to oni zaczęli „rozdawać karty” na parkiecie. Przy stanie 16:13 dla ZAKSY na placu gry pojawił się Sebastian Schwarz, który zmienił De Rocco. Nasz zespół ryzykował w polu serwisowym, ale wiązało się to z błędami na zagrywce. Rywale zaś punktowali nas jak wytrawny pięściarz. Przy stanie 20:16 trener Mark Lebedew wziął czas, po którym znów zanotowaliśmy pomyłkę, tym razem w ataku. Chwilę potem na placu gry pojawili się Radosław Gil za Lukasa Kampę i Patryk Strzeżek za Macieja Muzaja. Roszady te nie były jednak w stanie odwrócić losów seta. W ostatniej akcji drugiego seta piłka po serwisie Olivy zatrzymała się na siatce (20:25).

Po 10-minutowej przerwie trzeci set zaczął się dla nas obiecująco (3:1). Bardziej doświadczeni rywale opanowali jednak sytuację i wkrótce to oni byli z przodu, jeśli chodzi o wynik (3:5).  Po czasie wziętym przez trenera Pomarańczowych ZAKSA dołożyła kolejnej „oczko”. Wynik 3:7 był równoznaczny z kolejnym wejściem Strzeżka na plac gry. Kapitan Jastrzębskiego Węgla z miejsca popisał się udaną akcją (5:7). Błędy Rafała Buszka w ataku i przyjęciu pozwoliły naszej ekipie zbliżyć się do przeciwnika na dwa punkty (6:8). Akcja blok-aut autorstwa Olivy oznaczała wynik 11:10 dla ZAKSY. Trzeba zaznaczyć, że Strzeżek bardzo dobrze wprowadził się na placu gry. Kiedy wydawało się, że mamy już kędzierzynian na wyciągnięcie ręki, Deroo „odpalił” w polu serwisowym i za moment na tablicy widniał już rezultat 15:11 dla gości z Opolszczyzny. As serwisowy Łukasza Wiśniewskiego oznaczał rezultat 17:12 dla ZAKSY. Na dystansie seta na placu gry pojawili się jeszcze zmiennicy Schwarz i Sobala, ale rozpędzona ZAKSA parła po wygraną za trzy punkty w pierwszym meczu play off. Na boisku brylował Sam Deroo, który dał swojej drużynie pierwsze meczbole w piątkowym spotkaniu. On też dopełnił formalności, kończąc mecz po akcji z prawego skrzydła.

Rewanż w najbliższą środę w Kędzierzynie-Koźlu (godz. 18:00).

MVP: Sam Deroo.

Stan rywalizacji w półfinale play off: 1-0 dla ZAKSY.

Jastrzębski Węgiel – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (23:25, 20:25, 19:25)

Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Kosok, Boruch, De Rocco, Kampa, Oliva, Popiwczak (libero) oraz Schwarz, Strzeżek, Gil, Sobala

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Konarski, Buszek, Wiśniewski, Bieniek, Deroo, Toniutti, Zatorski (libero) oraz Czarnowski