Trudny początek sezonu drużyny JKH GKS Jastrzębie [ZDJĘCIA]
W niedzielnym meczu 2. kolejki PHL hokeiści JKH GKS Jastrzębie mimo znacznej przewagi w strzałach na bramkę ponownie musieli uznać wyższość rywala. Tym razem Jastor dość niespodziewanie zdobyła drużyna Tauron Podhala Nowy Targ, zwyciężając 4:0 (3:0, 0:0, 1:0).
Podopieczni Roberta Kalabera przystąpili do niedzielnego pojedynku z wielką ochotą do gry. Jastrzębianie chcieli błyskawicznie otworzyć wynik, aby poprawić sobie i kibicom nastroje po piątkowej porażce z Zagłębiem Sosnowiec. Niestety, kibice byli świadkami trudnej powtórki z inauguracji sezonu. Uderzenia gospodarzy świetnie bronił bramkarz Kevin Lindskoug, któremu ofiarnie pomagali obrońcy "Szarotek". Z kolei Bence Balizs skapitulował już podczas pierwszej przewagi Podhala, gdy w 11. minucie pokonał go Martin Przygodzki. Goście szybko poszli za ciosem, strzelając w ciągu kolejnych siedmiu minut drugą i trzecią bramkę, przy czym ostatnia z nich to efekt udanej kontry wykończonej przez Bartłomieja Neupauera.
W drugiej tercji gospodarze nadal "bili głową w mur", nie potrafiąc skutecznie wykorzystać aż trzech gier w przewadze. W ofensywie nie pomagała także rosnąca nerwowość wynikająca z niekorzystnego wyniku. Jak należy wykorzystywać power-play, rywale pokazali na początku trzeciej partii, gdy niespełna dwadzieścia sekund po karze dla Marcina Horzelskiego wynik ustalił Ołeksij Worona. Ukraiński napastnik w 47. minucie znakomicie znalazł lukę przy krótkim słupku jastrzębskiej bramki, trafiając w okienko. Do końca zawodów zespół JKH próbował zdobyć choć honorową bramkę, ale na inauguracyjnego gola sezonu 2022/23 jeszcze będą musieli poczekać.
To bez wątpienia trudny moment dla sztabu trenerskiego i zawodników JKH GKS Jastrzębie. Należy szybko wyciągnąć wnioski i we wtorek w derbach z GKS-em Katowice zaprezentować się z możliwie najlepszej strony.
JKH GKS Jastrzębie - TAURON Podhale Nowy Targ 0:4 (0:3, 0:0, 0:1)
źródło: jkh.pl
Komentarze
2 komentarze
Może transfery były udane, ale chyba nie ....
Zawodnicy z tzw. stażem: Nalewajki i inni "zasiedziali" w GKS walczą a nowi nic. Dobrzy zawodnicy ale mentalnie słabi. Coś tu jest nie tak, nie mamy kasy a wydajemy bez sensu. Panowie z Zarządu obudźcie się, ktoś marnotrawi tak ciężko zarobione pieniądze. No chyba że wam też to pasuje. Pozdrawiam
Co się stało z tą drużyną???