JKH GKS Jastrzębie z drugą wygraną [ZDJĘCIA]

Bohaterem meczu był także bramkarz Bence Balizs, który nie pozwolił gościom na wyrównanie w końcówkach wszystkich trzech tercji. Podopieczni Roberta Kalabera zakończą pierwszą rundę wyjazdem do Sanoka.

To nie było piękne widowisko, choć początek wskazywał na inny rozwój wypadków. Kibice nie zdążyli bowiem na dobre zagrzać miejsc na Jastorze, a wynik już w 81. sekundzie otworzył Mark Kaleinikovas. W 6. minucie powinno być 2:0, ale jastrzębianie (znów) nie wykorzystali podwójnej przewagi. Jak należy grać w power-play pokazali goście, którzy już podczas pierwszej kary dla Eriksa Sevcenko doprowadzili do wyrównania.

O drugiej tercji można powiedzieć jedynie tyle, że... odbyła się, bowiem z perspektywy trybun oglądano mnóstwo szarpanej gry. Co rusz jedna z ekip grała w czwórkę, że po obu stronach szwankowała skuteczność, to do drugiej przerwy nie było kolejnych trafień.

O tym, że w szatni JKH GKS nie było spokojnie świadczy fakt, że w trzeciej odsłonie gospodarze z animuszem ruszyli na toruńską bramkę. Rywale starali się odgryzać jastrzębianom, ale jedyne co osiągnęli, to atak na Bence Balizsa, po którym stający w obronie kolegi Radosław Nalewajka poszarpał się z Kamilem Kalinowskim. W końcu jednak nadeszła decydująca 48. minuta, w której świetną akcją popisał się Kaleinikovas, którego strzał z bliska dobił Freidenfedls.

W końcówce Energa postawiła wszystko na jedną kartę, ale kapitalnie broniący Balizs nie dopuścił do zmiany rezultatu, interweniując nawet... szpagatem.

Dzięki wygranej zespół JKH zrównał się punktami z trzema innymi drużynami. Przed ekipą trudny wyjazd do rewelacyjnie spisującego się Marma Ciarko STS Sanok. Tym meczem JKH zakończy pierwszą rundę, a to oznacza, że osiągnie półmetek walki o finały Puchar Polski.

JKH GKS Jastrzębie - KH Energa Toruń 2:1 (1:1, 0:0, 1:0)

źródło: jkh.pl