Jastrzębski Węgiel udanie zainaugurował sezon [ZDJĘCIA]
W meczu inaugurującym sezon 2022/2023 drużyna Jastrzębskiego Węgla pokonała GKS Katowice 3:0.
Pierwszy punkt w nowym sezonie zdobył zespół JW, po tym jak Jakub Jarosz zaserwował w siatkę. W kolejnych akcjach skuteczniejsi byli goście napędzani w ofensywie przez Jakuba Jarosza. Po stronie boiska JW podobać mogły się akcje rozgrywane przez Benjamina Toniuttiego z Łukaszem Wiśniewskim. Do stanu po 9 trwała wymiana ciosów, ale później odskoczyli na dwa „oczka”. Najpierw Trevor Clevenot zablokował Jarosza, a następnie Tomasz Fornal posłał na stronę rywali asa serwisowego (11:9). Katowiczanie wyrównali stan seta po 12, ale dwie skuteczne akcje na prawym skrzydle Stephena Boyera ponownie dały ekipie dwupunktowe prowadzenie (14:12). Kiedy Marcin Kania zaatakował piłkę w siatkę, na tablicy pojawił się rezultat 16:13. To było równoznaczne z pierwszą przerwą na żądanie szkoleniowca gości, Grzegorza Słabego. W pewnym momencie GKS znów niebezpiecznie się zbliżył punktowo (17:16), ale gracze JW opanowali sytuację (20:17). Bardzo dobrze funkcjonowała w zespole szósta strefa. Ilekroć Toniutti kierował tam piłkę, skrzydłowi pewnie kończyli swoje ataki. Przy serwisie Georgiego Seganowa GKS wyrównał stan partii po 21. Tym razem to szkoleniowiec, Marcelo Mendez, wziął czas. Jastrzębski Węgiel jako pierwszy zyskał piłki setowe (24:22). Rywale raz zdołali się wybronić, ale wobec potężnego ataku z lewego skrzydła Fornala okazali się bezradni (25:23).
W drugiego seta znacznie lepiej wszedł zespół JW, a prym w ofensywie wiódł Clevenot (4:1). Kiedy francuski przyjmujący dołożył jeszcze asa serwisowego, prowadzili 8:4. Po czasie wziętym przez trenera GKS-u, rywale zrobili przejście. Szybka „kiwka” autorstwa Fornala oznaczała wynik 10:6. Wkrótce potem kapitał punktowy wzrósł do trzynastu „oczek” przy ośmiu punktach przeciwników. W dalszym fragmencie partii gracze JW kontrolowali wydarzenia boiskowe. Rezultat 15:11 sprawił, że trener Słaby raz jeszcze pokusił się o wzięcie przerwy na żądanie. Jastrzębski Węgiel nie zwalniał tempa. Świetnie na kontrze prezentowali się Francuzi: Clevenot i Boyer, ale umożliwiały im to podbijane w obronie piłki przez Jakuba Popiwczaka i Toniuttiego. Na podwójnej zmianie pojawili się: Eemi Tervaportti oraz Jan Hadrava. Setbole zapewnił efektowny blok Boyera, a formalności dopełnił Clevenot (25:20).
Początek trzeciej części meczu należał do katowiczan (6:4), ale gospodarze nie pozwolili rywalom zbytnio nabrać rozpędu. GKS jeszcze raz przycisnął, ale i tym razem starali się powstrzymywać przeciwników (9:9). Klasą dla siebie w ataku był Clevenot, który brylował w ofensywie oraz dokładał swoje w ataku (11:11). Później ze świetnej strony zaprezentował się Boyer. Po jego asie serwisowym gospodarze prowadzili 16:13. Potem jednak nastąpił moment przestoju w grze, a jego efektem była utrata przewagi i wyjście na prowadzenie katowiczan 20:19. Na placu gry pojawił się Rafał Szymura, który zastąpił Fornala. Do samego końca trwała wymiana ciosów, z której zwycięsko wyszedł zespół JW, a ostatnie słowo w meczu należało do Boyera (28:26).
Jastrzębski Węgiel – GKS Katowice 3:0 (25:23, 25:20, 28:26)
Jastrzębski Węgiel: Boyer, Toniutti, Gladyr, Wiśniewski, Fornal, Clevenot, Popiwczak (libero) oraz Tervaportti, Hadrava, Szymura.
GKS Katowice: Jarosz, Seganow, Hain, Kania, Szymański, Quiroga, Mariański (libero) oraz Mielczarek, Domagała.
Biuro Prasowe Jastrzębskiego Węgla