Drugi brąz z Raciborza na zapaśniczych Mistrzostwach Europy. Kamil Czarnecki z MKZ Unia pokonał mistrza świata
Kamil Czarnecki został brązowym medalistą w kategorii wagowej do 72 kg. Na Mistrzostwach Europy w Zagrzebiu Polak pokonał mistrza świata z Serbii - Ali Arsalana przez przewagę techniczną 10:2. - Ogromne Gratulacje dla Kamila, trenerów kadry narodowej a przede wszystkim trenerów Unii Racibórz, którzy dokonali najwięcej zmian w przygotowaniach Czarneckiego do tego czempionatu - podał Polski Związek Zapaśniczy.
- Wykorzystałem szansę daną mi przez trenerów kadry. Wiara czyni cuda, ja nawet nie śniłem o takim czymś - przyznał zapaśnik MKZ Unia Racibórz w wywiadzie po walce.
Walczył z pochodzącym z Iranu przeciwnikiem broniącym barw Serbii. - Znany jest z tego, że idzie mocno i łatwo go „kupić” na jakieś rzuty. Wiedziałem, że jak będę miał go w parterze, to mam go kręcić na wózki. I tak zrobiłem - tłumaczył po sukcesie na macie absolwent ZSOMS i student raciborskiej ANS.
- Jadąc na ME założyłem, że powinienem wygrać tu choć jedną walkę. To starsi, silniejsi przeciwnicy, ale wierzyłem w siebie. Dedykuję ten medal wszystkim, którzy we mnie wierzyli. Dziękuję także klubowym trenerom za przygotowania motoryczne, bo moja kondycja się poprawiła - przyznał Kamil Czarnecki.
Trener kadry Józef Tracz przyznał, że wynik Czarneckiego to bardzo duża niespodzianka. - On wszystkie walki rozstrzygnął na przewagę techniczną, co świadczy o tym, że jest dobrze wyszkolony. Już w styczniu na międzynarodowym turnieju we Francji udowodnił, że stać go na wygrane, a tu błysnął pokonując mistrza świata - skomentował po walce o brąz były trzykrotny medalista IO.
Tracz powiedział o Kamilu Czarneckim, że ten był bardzo skoncentrowany przed pojedynkiem o brązowy medal i wykonał wytyczne taktyczne. - Zrobił, co miał zrobić - podsumował szkoleniowiec.
Medal klasyka z Unii nie jest jedynym, jaki trafił do Raciborza z tej imprezy. Wcześniej w stylu wolnym brązowy medal wywalczył Sebastian Jezierzański, pokonując zawodnika z Mołdawii. Raciborzanin uznawany jest za zawodnika należącego do czołówki europejskiej i szykuje się do walki o medal na przyszłorocznych Igrzyskach w Paryżu.