JKH GKS Jastrzębie wraca na własną taflę
Hokeiści JKH GKS Jastrzębie wracają na własną taflę z passą czterech zwycięstw z rzędu w kieszeni. W piątkowy wieczór zespół podejmie przy al. Jana Pawła II ekipę PZU Podhala Nowy Targ, która z kolei przegrała ostatnie sześć starć.
To spotkanie będzie pojedynkiem numer 799 na najwyższym szczeblu. Początek o godzinie 18:00.
Z uwagi na wyżej wymienione serie to podopieczni Roberta Kalabera wydają się faworytami starcia. Nie oznacza to jednak, że za sprawą tych statystyk jastrzębianie będą mogli „z automatu” przypisać sobie wygraną. Wręcz przeciwnie - „Szarotki” przyjadą na Jastor zdeterminowane przerwać impas, a należy pamiętać, że były tego bliskie już w ostatnią niedzielę, gdy dopiero po dogrywce musiały uznać wyższość Comarch Cracovii. Ponadto dwa tygodnie temu najbliżsi rywale napsuli nerwów dominującej obecnie w ekstralidze ekipie GKS Katowice, prowadząc w 36. minucie wyjazdowego pojedynku 3:1. Ostatecznie skończyło się na 6:3 dla faworyta, ale należy przyznać, że mistrzowie Polski najedli się strachu.
Inna sprawa, że - jak donoszą nowotarskie media - drużyna Podhala ma pewne problemy kadrowe, które powinny nieco ułatwić zadanie gospodarzom piątkowego starcia. Robert Kalaber ma na pewno swój pomysł na zrewanżowanie się przeciwnikom za wrześniową, nieco pechową porażkę w Nowym Targu (3:5), gdzie gole dla JKH GKS strzelali Jakub Izacky i Dominik Paś. Pierwszego z wymienionych niestety nie zobaczymy w piątek w akcji.
Trenerem Podhala jest od miesiąca Fin Sami Hirvonen, który funkcjonuje w hokeju jako szkoleniowiec od szesnastego roku życia. Jak opisał niedawno portal Hokej.net, ten urodzony w 1974 roku w Tampere mężczyzna przyszedł na świat bez palców lewej ręki i lewej nogi. Zakochał się w hokeju podobnie jak jego ojciec i bracia, ale z oczywistych powodów nie mógł zrobić kariery na tafli. Został trenerem, a w międzyczasie obronił tytuł inżyniera. Ostatecznie pozostał przy hokeju i pracował w klubach fińskich oraz szwedzkim. Należy przyznać, że to kapitalna historia człowieka, który mimo niepełnosprawności tak aktywnie działa w ulubionym sporcie.
źródło: jkh.pl