Jastrzębski Węgiel wygrał z Asseco Resovią [ZDJĘCIA]
W meczu 4. kolejki PlusLigi Jastrzębski Węgiel pokonał Asseco Resovię Rzeszów 3:1.
Środowe spotkanie rozpoczęło się od prowadzenia gospodarzy 2:0. Potem goście wyrównali, ale znów gracze JW odskoczyli im na dwa „oczka” (4:2). Następnie sytuacja punktowa powtórzyła się. Ze stanu 6:4 dla JW rzeszowianie zniwelowali stratę, a wkrótce zyskali przewagę. As Rafała Szymury odwrócił rezultat na stronę JW (8:7). Za moment dołożyli kolejne „oczko”, ale Asseco Resovia znów popracowała blokiem i raz jeszcze doprowadziła do remisu. Po autowym ataku Yacine’a Louatiego ponownie zyskali dwa punkty z przodu (12:10), ale i tym razem goście doszli gospodarzy. Dopiero blok duetu Moustapha M’Baye – Szymura na Stephenie Boyerze zwiększył dystans punktowy na korzyść do trzech punktów (16:13). Chwilę później Jean Patry zastopował na siatce Louatiego i Giampaolo Medei po raz pierwszy w tym meczu poprosił o przerwę na żądanie (17:13). Szkoleniowiec gości dokonał podwójnej zmiany, wprowadzając na plac gry Jakuba Buckiego i Michała Kędzierskiego. Przy stanie 21:17 trener Resovii raz jeszcze wziął czas. Po błędzie w ataku Boyera prowadzili 23:18. Dwa asy serwisowe autorstwa Boyera sprawiły, że na tablicy pojawił się wynik 23:21, ale na szczęście kolejny serwis Francuza był popsuty. Wejście Louatiego w pole serwisowe zmniejszyło starty rywali do jednego „oczka” (24:23). Akcja Szymury blok-out zakończyła pierwszego seta na korzyść JW (25:23).
W drugą część meczu lepiej weszli goście, ale za sprawą świetnych zagrywek Patriego oraz Szymury gospodarze wyszli na prowadzenie 6:3. Potem swoje w ataku dołożył Tomasz Fornal, a następnie Torey DeFalco posłał „kiwkę” w 11. metr. Po czasie wziętym przez trenera Asseco Resovii jego drużyna odrobiła straty (8:8). Na zagrywce rozkręcił się DeFalco, a w ofensywie zaczął punktować Boyer. Dwie akcje Patriego (najpierw skuteczny atak, a następnie udany blok) złożyły się na wynik 10:8. Kontra zwieńczona przez Karola Kłosa oznaczała rezultat 10:10. Po asie serwisowym Jakuba Kochanowskiego ekipa z Rzeszowa przejęła inicjatywę (10:11). To było jednoznaczne z pierwszą przerwą na żądanie trenera Marcelo Mendeza. Później błysnął formą Fornal, który najpierw obił ręce blokujących, a w dalszej kolejności posłał na stronę rywali dwa ciosy nie do obrony. W połączeniu z kapitalnym pojedynczym blokiem Szymury na Boyerze dało to wynik 15:12 dla JW. Od stanu 16:12 Resovia znów się zerwała do pościgu (16:15). Ilekroć rywale zbliżali się na punkt, ich zapędy studził Szymura (19:16). Bomba z zagrywki DeFalco sprawiła, że przewaga znowu stopniała do punktu. Stan seta po 20 wyrównał Boyer. Za chwilę asem popisał się Kochanowski i rzeszowianie byli na czele (22:21). Kolejny w tym secie as, tym razem autorstwa Boyera, dał przeciwnikom setbole (24:22). W ostatniej akcji drugiego seta Jurij Gladyr dotknął siatki (23:25).
Początek trzeciego seta to walka cios za cios. Skuteczny blok Szymury na Boyerze oznaczał prowadzenie 8:7, ale niebawem DeFalco wybił piłkę po rękach Gladyra w kontrze i to rzeszowianie byli znów z przodu (9:8). Zaraz potem Amerykanin znów posłał „bombę” nie do przyjęcia (9:8). Szymura odpowiedział tym samym, odwracając rezultat (10:9). Rywale nadal podejmowali ryzyko w polu serwisowym, ale tym razem częściej się mylili. Leciutki blok Fornala na Boyerze dał oddech (17:15). Wkrótce potem Fornal raz jeszcze zatrzymał na siatce atakującego z Francji. To było jednoznaczne z przerwą na żądanie trenera Medei (19:16). Niebawem Włoch powtórzył ten manewr, bo na tablicy widniał już wynik 23:20. Zespół miał trzy szanse na skończenie partii (24:21). Rzeszowianie dwukrotnie wyszli z opresji, ale atak Patriego zamknął seta dla nas (25:23).
W czwartą część spotkania lepiej wkroczyli rzeszowianie (3:0), ale na asa Kochanowskiego tym samym odpowiedział Benjamin Toniutti. Błędy Klemena Cebulja w połączeniu z niezmiennie świetną dyspozycją Szymury w ataku złożyły się na wynik 7:5 dla JW. Rywale jeszcze próbowali się odgryźć, ale znakomity „skrót” w wykonaniu Szymury mocno ich ostudził (10:7). W kolejnej akcji Toniutti zatrzymał blokiem Boyera (11:7). Resovia zbliżyła się na dwa „oczka”, ale blok M’Baye na Kochanowskim znów dał głębszy oddech. W kolejnej akcji Fornal oszukał rzeszowski blok i prowadzili 15:10. Po ataku w antenę zmiennika Buckiego wynik brzmiał 17:11. Drużyna utrzymała koncentrację do końca i rozstrzygnęła seta i całe spotkanie w stosunku 3:1.
Jastrzębski Węgiel – Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (25:23, 23:25, 25:23, 25:20)
Jastrzębski Węgiel: Patry, Toniutti, Gladyr, M’Baye, Fornal, Szymura, Popiwczak (libero) oraz Sclater, Skruders, Jóźwik.
Asseco Resovia Rzeszów: Boyer, Drzyzga, Kłos, Kochanowski, Louati, DeFalco, Zatorski (libero) oraz Bucki, Kędzierski, Staszewski, Cebulj, Rejno.
Biuro Prasowe Jastrzębskiego Węgla