Justyna Święty-Ersetic upadła przekazując pałeczkę. Polki dopiero 10. w sztafecie 4 x 400 m w Paryżu
Złote czasy polskiej sztafety minęły - ocenili komentatorzy TVP Sport. Polska czwórka była na szóstej pozycji w swoim biegu na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu 2024. Nasza kadra nie awansowała do finału. Polki broniły na francuskich igrzyskach srebrnego medalu z Tokio 2021.
Raciborzanka zderzyła się z tartanem
Justyna Święty-Ersetic pobiegła na drugiej zmianie. Zaczęła 17-letnia Anastazja Kuś - najmłodsza polska olimpijka. Zdecydowanie szybciej zaprezentowały się jej rywalki. Polki były siódme, przedostatnie.
Na swojej - znowu drugiej zmianie Justyna Święty-Ersetic wyprowadziła naszą ekipę na 4. miejsce. Oddając pałeczkę kolejnej sprinterce - Aleksandrze Formeli, raciborzanka upadła. Polska była wtedy czwarta, ale zaraz spadła na szóstą lokatę. Ostatnia zmiana Alicji Wrony-Kutrzepy już nie zmieniła pozycji Polek.
Polska zaprezentowała się w sztafecie w eksperymentalnym składzie, osłabiona kadrowo.
- Czołóweczka uciekła jak po sznureczku - ocenili komentujący z TVP Sport.
Bieg półfinałowy wygrała Jamajka z czasem - 3:24,92. Polkom potrzebne było do awansu miejsce nie gorsze niż 5, więc szósta lokata ich nie premiowała.
- Nie będzie nas w finale, choć w Tokio był srebrny medal. Obecna rzeczywistość jest zupełnie inna. Ten rezultat to ogromne zaskoczenie, ale osłabiony skład pobiegł o półtorej sekundy za wolno - podsumowano w TVP Sport.
Święty-Ersetic - klasa sama w sobie
Po biegu komentowano w telewizji, że już pierwszy czas młodziutkiej Anastazji Kuś był słabszy - 52,90 sek. Kuś miała biec później, ale kontuzjowana była Marika Popowicz-Drapała.
Komentatorzy chwalili jedynie Justynę Święty-Ersetic. - Świetnie pobiegła, klasa sama w sobie. Walczyła, zaliczyła upadek przy zmianie - mówili Jarosław Idzi i Sebastian Chmara.
Po dwóch półfinałowych biegach polską sztafetę sklasyfikowano na 10. miejscu z czasem 3:26,69.
"Nie wyszło, nie będę nas usprawiedliwiała"
W wywiadzie dla TVP Sport Justyna Święty-Ersetic powiedziała, że jako najbardziej doświadczona została wyznaczona przez trenera do drugiej zmiany. - Ciężka sytuacja. Ja nie będę nas usprawiedliwiała. Nie wyszło nam, nie pobiegłyśmy na miarę swoich możliwości. Stać nas na dużo szybszy beg, mogłyśmy tu walczyć o awans z dużego Q - podsumowała raciborska sprinterka. Przyznała, że czuje ból, który promieniuje do kręgosłupa. Stwierdziła, że to efekt zderzenia z tartanem.
Ludzie:
Justyna Święty-Ersetic
polska lekkoatletka, Raciborzanka
Komentarze
7 komentarzy
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Zdarza się. Sport to sport, nie zawsze wszystko idzie tak jakbyśmy chcieli. Przeżyje to, będą jeszcze sukcesy.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Pani Justyna pobiegła najlepiej w sztafecie, to reszta odstawała od światowego poziomu. Jeszcze zapłaczemy za tą zawodniczką. Ale na razie biega lepiej niż następczynie, więc kariera się nie kończy.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem