JKH GKS Jastrzębie wraca do gry

Stawką jest pozycja wicelidera rozgrywek i przerwanie impasu w rywalizacji z mistrzem Polski. Unia jest bowiem jedyną ekipą THL, której podopieczni Roberta Kalabera w tym sezonie jeszcze nie pokonali. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, iż niebawem obie drużyny skrzyżują kije w Pucharze Polski. 

Po drugiej z ''przerw na reprezentację'' rzecz jasna trudno ocenić dyspozycję obu drużyn, które szykowały się przecież nie tylko na przedświąteczne kolejki, ale również na finały Pucharu Polski w Krynicy. Tajemnicą pokojów trenerskich jest, czy zawodnicy ''dołożyli do pieca'', czy też zadbali o odpoczynek. W ostatnich spotkaniach tak jastrzębianie, jak i oświęcimianie wygrywali (odpowiednio pięć i sześć zwycięstw z rzędu), ale Unia ma ''na rozkładzie'' GKS Tychy i GKS Katowice, zaś JKH pokonał wyłącznie rywali spoza czołowej czwórki. Derby czekają ekipę natomiast w piątek i w niedzielę. Wiele będzie zależało od rezultatów tych spotkań.

W tym sezonie JKH GKS Jastrzębie nie zapunktował jeszcze przeciw Unii. We wrześniu i w listopadzie przy Chemików przeciwnik wygrał kolejno 4:2 i 4:0, zaś w październiku zdobył Jastor wynikiem 4:1. Bilans bramkowy 3:12 nie przynosi powodów do radości, a zatem warto go poprawić. Na pewno jednak nie uda się wyrównać stanu bezpośrednich starć z podopiecznymi Nika Zupancicia - oznacza to, że w przypadku równej liczby punktów to Unia znajdzie się na wyższej pozycji. Honorowe gole w tej rywalizacji należą do Marka Kaleinikovasa, Szymona Kiełbickiego i Taneli Ronkainena. 

Co ciekawe, w środę na Jastorze prawie na pewno zobaczymy starych, dobrych znajomych z poprzedniego sezonu. Oto bowiem wobec kłopotów zdrowotnych w zespole Unia postanowiła skusić do gry przy Chemików weteranów reprezentacji Polski Marcina Kolusza i Patryka Wajdę, którzy w minionych rozgrywkach występowali w JKH. Ostatnio obaj hokeiści grali dla borykającego się z ogromnymi kłopotami organizacyjnymi Podhala Nowy Targ.

źródło: jkh.pl