Czwartek, 25 kwietnia 2024

imieniny: Jarosława, Marka, Elwiry

RSS

01.07.2011 10:23 | 11 komentarzy | kozz

Rafako Racibórz, LKS Krzyżanowice, Buk Rudy oraz LKS Lyski to najlepsze ekipy juniorskie w rozgrywkach o mistrzostwo w sezonie 2010/11.

Juniorzy zakończyli sezon
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Żadnej z drużyn zdobycie pierwszego miejsca nie przyszło łatwo. Najdłużej, bo do ostatniej kolejki, o tytuł najlepszych walczyli zawodnicy Rafako Racibórz grający w grupie A juniorów starszych. O końcowym tryumfie zadecydowała wygrana z najgroźniejszym rywalem – Naprzodem Czyżowice – na jego boisku. W grupie B1 juniorów starszych najlepsza była drużyna z Krzyżanowic. Najgroźniejszym jej przeciwnikami były zespoły Krzyżkowic, Kornowaca, Tworkowa i Zabełkowa, którzy gonili krzyżanowickich juniorów bardzo wytrwale. W grupie B2 szybko wykrystalizowała się czołówka, w której przewodziły Rudy. Sześć punktów za nimi w końcowej tabeli były Bogunice. Reszta zespołów tworzyła tło juniorom starszym z Rud. Nad trzecim miejscem – LKS 07 Markowice – piłkarze Buku zdobyli aż 18-punktową przewagę. W jedynej grupie juniorów młodszych podokręgu Racibórz tryumfował zespół z Lysek, którego najgroźniejszym rywalem była wodzisławska Zawada. Ostatecznie młodzi zawodnicy z Lysek zdołali wyprzedzić Zawadę o 3 punkty.

Powiedzieli o sezonie:

Łukasz Pikuła, trener juniorów Rafako: Najważniejszym meczem sezonu był wyjazdowy w Czyżowicach, który decydował o mistrzostwie. Po słabszej pierwszej połowie, drugą zagraliśmy perfekcyjnie, rozkręcając się z minuty na minutę i punktując przeciwnika trzykrotnie. Wygraliśmy ten mecz zarówno umiejętnościami, a także ogromną wolą walki i niesamowitą ambicją. Jeśli chodzi o słabsze momenty sezonu to zdecydowanie nie leżała nam drużyna Górnika Pszów, z którą dwukrotnie przegraliśmy 1:0. Mistrzostwo zdobyliśmy dlatego, że tworzymy bardzo zżytą grupę ludzi. Takiej atmosfery jak w tym klubie, to chyba nie ma nigdzie. Ciężka praca na treningach pozwoliła nam na wygranie tej ligi. Dodać należy także, że zdecydowanie poprawiliśmy grę w obronie, a także byliśmy jedyną drużyną w tej lidze, która grała nowoczesny system 1-4-4-2 w linii (bez stopera), a to przełożyło się na bardzo dobre wyniki. Większość z tych chłopaków rokuje nadzieje na przyszłość. Część z nich jak: Rosik, Urbisz, Pawlisz, Zajda czy Kałuża dostała już swoją szansę gry w okręgówce z drużyną seniorów. Z czasem powinni dostać się tam następni. Razem z Wojtkiem Grabiniokiem, który trenuje seniorów staramy się wypracować ten sam system gry, dzięki czemu przechodząc z juniorów do seniorów chłopcy są już na właściwych torach, jeżeli chodzi o taktykę i inne elementy gry. Marzy nam się by w przyszłości klub oprzeć na samych wychowankach. W lidze juniorów kilka drużyn podjęło z nami walkę, lecz część drużyn nie prezentowała zbyt wysokiego poziomu. Wyniki dwucyfrowe mówią same za siebie. Z drużyny odchodzą tylko Zajda i Pawlisz, którym kończy się rocznik, reszta chłopaków zostaje, gdyż graliśmy o 2 lata młodszym rocznikiem. Jeżeli wystartujemy w tej samej lidze to będziemy bardzo mocni, a kto wie, być może zgłosimy się do okręgowej ligi juniorów, gdzie poziom jest zdecydowanie wyższy. Wtedy nie będzie już tak kolorowo, ale chłopcy na pewno jeszcze bardziej podniosą swoje umiejętności, a także dostaną szansę gry z solidnymi ekipami ze Śląska. Czas pokaże jak będzie. Chciałbym podziękować za pomoc i wsparcie zarządowi naszego klubu a także kierownikom drużyn i trenerowi drużyny seniorów.

Sebastian Piechota, trener juniorów LKS Krzyżanowice: W Krzyżanowicach jest ciężko o grupę młodzieży, która się garnie do piłki. Mimo wszystko udało się dobrze ten zespół zorganizować. Kilka razy w sezonie zdarzało się nam grać w „10”, ale i tak wygrywaliśmy mecze. Zespół stanowił kolektyw i gdy do tego dochodziła taktyka, dawało to efekt w postaci zwycięstw. Najtrudniejszym przeciwnikiem uważam, że był lokalny rywal – Tworków. W zespole wyróżniającą się postacią z pewnością była Ewelina Kamczyk, jako jedyna dziewczyna grająca w zespole juniorów. Poza tym sporą część zespołu stanowili trampkarze.

Piotr Chroboczek, trener juniorów Buk Rudy: Drużynę charakteryzowała wyrównana kadra i chęć do treningów. Kadra liczy 20 chłopców a na treningach pojawiało mi się w najgorszych momentach minimum 12 zawodników. Chłopcy podeszli poważnie do gry. Warto podkreślić świetną atmosferę. Ekipa ogólnie rzecz biorąc jest wyrównana a zawodnicy rozumieli się. Najtrudniejszy moment sezonu to początek rundy jesiennej i wiosennej, gdzie graliśmy z mocnymi rywalami. Decydujące punkty zdobyliśmy na wyjeździe z Markowicami. W zespole jest kilku graczy, którzy grali w seniorach. Istotna jest płynna zmiana pomiędzy kategoriami wiekowymi. Nie było w całym sezonie porażki. Dominowaliśmy w tabeli i nie było słabszych meczów. Mimo wszystko grupa nie była łatwa.

Daniel Mrozek, trener juniorów LKS Lyski: Drużyna w tym sezonie tworzyła zgrany kolektyw przez co nie traciła praktycznie w ogóle bramek. Z mojego punktu widzenia to najważniejsza rzecz w futbolu. Zespół ustawia się od tyłu. Jeśli jest dobra defensywa to spokojnie można piłką pograć, strzelać gole i wygrywać mecze. Jestem zadowolony, że w decydujących momentach sezonu, czyli jak graliśmy z Zawadą czy Rogowem to moi juniorzy pokazali charakter.

Maciej Kozina

fot. Marek Pietras