Ważą się losy żużlowej drużyny.
Wczoraj, 21 listopada odbyło się spotkanie kibiców z zarządem żużlowego klubu RKM Rybnik. Dariusz Momot, dyrektor sportowy RKM tłumaczył w jakiej kondycji finansowej jest klub i jakie ewentualne rozwiązania dla ratowania klubu będą podejmowane. – Dług wynosi ok 1,2 mln zł. Większość to zaległości wobec zawodników. W związku z tym rozpatrywane są trzy warianty. Pierwszy uzyskanie licencji przez spółkę ROW sp. z o.o. na start w II lidze. Drugi pozyskanie sponsora strategicznego, spłacenie długów, zakontraktowanie dobrych zawodników i start w I lidze. Trzeci, pozyskanie sponsorów, dzięki którym będzie możliwość regularnej spłaty długów, start jako RKM w II lidze – wyjaśniał Momot.
Prezes Michał Pawlaszczyk, potwierdził, że trwają zaawansowane rozmowy z Kampanią Węglową. Decyzja, czy firma ta wejdzie w rybnicki żużel zapadnie w przeciągu kilku dni. Od tego zależy, który wariant zostanie wcielony w życie.
Podczas spotkania kibice deklarowali chęć pomocy. Wydaje się jednak, że na dziś może to nie wystarczyć, aby w Rybniku utrzymać chociażby I ligę. Całą sytuację trafnie podsumował Momot. – Być może trzeba zrobić krok w tył, aby było lepiej. Dziś uważa, że powinniśmy tak zrobić trzy lata temu. Bo cały czas gonimy swój ogon – stwierdził dyrektor klubu.
Komentarze
7 komentarzy
Popatzrcie na to zdjęcie, jak ci panowie z zarządu są ubrani. Czy tak wygląda powazny biznesmen, który zarządza klubem? Tak wygląda co najwyżej kierowca...
Gdyby Odra dostala od miasta Wodzisław tyle kasy co RKM od Rybnika , to w Wodzisławiu mamy dalej 1 ligę.
a na marginesie, kiedy prokuratura wyjaśni sprawy Odry pan prezydent Kieca tak dużo mówił w tym temacie a teraz cisza.Może mi ktoś wytłumaczy , żeby kupując udziały w firmie po roku doprowadzić do totalnej klęski to znaczy kupujący był totalnym kretynem albo chodziło o coś więcej niż tylko o klub?
tak wygląda sport w naszym regionie jak zabierają się za kierowanie nim podejrzane typy pseudo działacze przykład Odry ,Jastrzębia a teraz Rybnika i nie piszcie o koszykówce, piłkarzach, tez zdążą doprowadzić to na dno
A może po prostu w mieście trzeba zrezygnować z tego sportu... to że kiedyś potęga, to nie znaczy, że dalej tak musi być. Może warto teraz postawić na piłkę nożną skoro Odra i Jastrzębie upadło, ewentualnie na koszykówkę... no tylko hala by się przydała
Kiedyś potęga,a teraz dno!
Jak Momot by miał trochę inteligencji w sobie sam by odszedł!Twierdzę,że cała i tylko cała wina leży po jego stronie,nie nadaje się do tej funkcji i tyle w temacie!