Straż najlepsza w hali – pomógł doping komendanta
Halowa edycja Ligi Piłkarskich Piątek, której organizatorem jest Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Wodzisławiu dobiegła końca. Zmagania wygrała Straż i Przyjaciele, która w finale pokonała Geomost. W meczu o 3. miejsce Bagienko lepsze od Karlika.
Straż od początku była faworytem tegorocznych rozgrywek, prezentowała zdecydowanie najlepsze umiejętności. Co nie oznacza, że spisywała się bez zarzutu. W meczach grupowych przydarzyła się tej drużynie wpadka – przegrała z Geomostem. Ale najpierw w półfinałach, a następnie w sobotnim finale strażacy nie mieli sobie równych. W meczu finałowym, rozegranym 25 lutego w hali Gimnazjum nr 2 zrewanżowali się Geomostowi.
Tym razem nie zawiedli
Przewaga strażaków w tym meczu nie podlegała dyskusji. Tylko przez chwilę po zdobyciu pierwszej bramki mieli pewne problemy. Geomost zagrał pressingiem, zmusił strażaków do błędów i zdobył wyrównującego gola. Ale strażacy szybko opanowali sytuację, do przerwy zdobyli 3 kolejne bramki i w zasadzie rozstrzygnęli rywalizację na swoją korzyść. Po zmianie stron trafili jeszcze dwukrotnie, Geomost zrewanżował się jednym trafieniem i mecz zakończył się wynikiem 6:2. 2 gole dla Straży zdobył najlepszy zawodnik finału Dariusz Oleksiak, który w tym meczu przyćmił najlepszego strzelca rozgrywek, swojego kolegę z drużyny Grzegorza Kołodziejczyka. Ten w finale trafił raz, w całych rozgrywkach strzelił 20 bramek i zgarnął tytuł króla strzelców. Po jednej bramce dołożyli jeszcze Kosior, Kamczyk i Śliwa. Dla Geomostu trafili Grabiec i M. Skrenik. Finał z trybun oglądał komendant powiatowy straży pożarnej Marek Misiura. - Chłopaki kilka razy potrenowali na tej sali i przyniosło to efekty. W zeszłym roku grali tu po raz pierwszy i chyba miało to wówczas jakiś wpływ na to, że sobie nie poradzili – komentował Misiura nawiązując do ubiegłorocznych finałów, w których Straż zajęła 4. miejsce, chociaż też była faworytem.
Bagienko lepsze w karnych
W tym samym dniu rozegrany został również mecz o 3. miejsce. Spotkanie Karlika z Bagienkiem miało znacznie bardziej zacięty przebieg niż finał. Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Strzeleckie popisy rozpoczęło Bagienko, ale na przerwę w lepszych nastrojach zeszli piłkarze Karlika, prowadząc 2:1. Po zmianie stron przeważał Karlik i wydawało się, że spokojnie wygra. Stworzył sobie sporo dogodnych sytuacji, w tym kilka jeden na jeden z bramkarzem, tyle że nie potrafił ich wykorzystać. Skuteczniej zagrało Bagienko, które wykorzystało dwa błędy defensywy rywala i w ciągu ledwie dwóch minut wyszło na prowadzenie 3:2. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się takim właśnie wynikiem w ostatniej minucie meczu Karlik wyrównał po samobójczym trafieniu zawodnika Bagienka. O losach spotkania musiały decydować rzuty karne. Skuteczniej wykonywali je piłkarze Bagienka, którzy tym samym sięgnęli po 3. miejsce, sprawiając największą niespodziankę w turnieju. Strzelcami bramek byli Rucki, Kubica, Gryt dla Bagienka oraz Grudziński i Kudełka dla Karlika. Samobójczą bramkę zdobył Drzeniek z Bagienka.
(art)
Komentarze
4 komentarze
hehe i potem sie dziwice ze do służby biorą piłkaży a nie strażaków....
Świetna impreza , w Wodzisławiu też można
licze na sprostowanie !!!
komentował Misiura nawiązując do ubiegłorocznych finałów, w których Straż zajęła 3. miejsce, chociaż też była faworytem.
hehehehh co on powie , tak sie interesuje byli na 4 miejscu !!!!!!!!!!!!!!!!!! przegrali mecz o 3 miejsce 0;5 od DUDKA !!!!!!