Gwiazda pokonała Zucha i umocniła się na pozycji lidera
Po niezbyt porywającym meczu Gwiazda Skrzyszów pokonała 2:0 Zucha Orzepowice. Tym samym umocniła się na pozycji lidera, mając 4 punkty przewagi nad Rojem, który w sobotę zgubił punkty, remisując w Skrbeńsku.
Pierwszą dobrą okazję do zdobycia bramki stworzyli sobie goście. W 10. minucie na zaskakujący strzał z dystansu zdecydował się Kamil Filusz i bramkarz Gwiazdy Paweł Lajda z najwyższym trudem zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Ta sytuacja przebudziła gospodarzy, którzy zaczęli przeważać. Pod polem karnym razili jednak niedokładnymi podaniami. Aż do 36. minuty kiedy to Paweł Grabiec doszedł do prostopadłej piłki, podanej przez Szymona Tlołkę i mocnym uderzeniem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi Zucha. W 55. minucie meczu prowadzenie Gwiazdy podwyższył Łukasz Jackowski. Piłka po jego uderzeniu z rzutu wolnego zatrzymała się dopiero w siatce bramki Zucha. Goście kończyli mecz w 10-tkę. W końcówce spotkania drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Filusz.
Piotr Dróżdż, trener Gwiazdy: Cieszy wygrana, cieszą kolejne punkty. Jakoś tak się dzieje, że po kolejny meczu z Zuchem nasz zawodnik musi odwiedzić szpital. Tym razem Damian Janeta musiał jechać na prześwietlenie z podejrzeniem złamania palca w dłoni.
Krzysztof Pawlaszczyk, trener Zucha: Moja drużyna nie zrealizowała tego co jej nakreśliłem przed meczem i dlatego przegraliśmy. Spotkanie nie stało na jakimś wysokim poziomie, w dodatku popsuł je sędzia, który zupełnie się gubił, przerywał drobiazgowo grę. Chyba pierwszy raz sędziował na tym poziomie.
Gwiazda Skrzyszów – Zuch Orzepowice 2:0 (1:0)
Bramki: Grabiec, Jackowski
(art)