Sosna zagrał i Polonia wreszcie wygrała
Polonia Łaziska pokonała 2:1 Górnika Pszów. Obie bramki gospodarze zdobyli w końcówce meczu. Niebagatelny udział w zwycięstwie miał wracający na boisko Tomasz Sosna, który zdobył jedną z bramek.
- Niech grają młodsi. Ja zagram ewentualnie kiedy faktycznie zajdzie taka potrzeba – mówił kilka tygodni temu 42-letni Sosna. Ta potrzeba zaszła w minionej kolejce. Nie dość, że Polonia miała na koncie tylko 3 punkty i zamykała ligową tabelę to jeszcze przyjechał do niej lider. Spotkanie doskonale rozpoczęło się dla gości. Już w 11. minucie Krzysztof Knesz wykorzystał błąd defensywy Polonii. Obrońcy gospodarzy rozgrywali piłkę między sobą, w całą sprawę wtrącił się Knesz, który przejął futbolówkę, wyszedł sam na sam z bramkarzem Polonii i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Szybko zdobyta bramka chyba uśpiła gości. Co prawda stworzyli sobie kolejne sytuacje, ale nie potrafili ich wykorzystać. Polonia przebudziła się po przerwie. Zagrała wysokim pressingiem i zaczęła zagrażać bramce rywala. Piłka do bramki nie chciała wpaść aż do 79. minuty. Wtedy gospodarze wykonywali rzutu rożny. Pod bramką Górnika doszło do potężnego zamieszania, w którym najlepiej odnalazł się Tomasz Sosna, zdobywając wyrównującego gola. Potwornie zmęczeni Poloniści zdołali się porwać na jeszcze jeden, jak się okazało decydujący atak. W 92. minucie kontrę miejscowych wykończył Krzysztof Łaciok. Dobrą robotę wykonał w tej sytuacji Wojciech Oślizło, który na środku pola karnego ściągnął na siebie uwagę dwóch defensorów Górnika, po czym przytomnie podał do lepiej ustawionego Łacioka, a ten dopełnił formalności.
Wiesław Herda, trener Polonii: Nie ma co ukrywać, że ta drużyna ma pewne problemy pod względem przygotowania fizycznego. Ale dziś zagraliśmy do końca. Pomogło doświadczenie Tomka Sosny. Już nawet nie chodzi o jego bramkę. On ma taki autorytet w tym środowisku, że kiedy jest na boisku to pozostali zawodnicy po prostu czują się pewniej.
Adam Jachimowicz, trener Górnika: Gdybyśmy wykorzystali swoje sytuacje z pierwszej połowy to ten mecz pewnie by się zakończył inaczej. W drugiej połowie gospodarze zagrali wysoko i nie mieliśmy już tak dobrych okazji. Myślę, że ten mecz będzie zimnym prysznicem na rozpalone głowy moich zawodników. Co niektórzy już zaczynali pływać w chmurach.
Polonia Łaziska – TS Górnik Pszów 2:1 (0:1)
Bramki: Sosna, Łaciok – Knesz
(art)
Komentarze
11 komentarzy
Do Tomek fan ja Tomkowi żle nie życze wręcz przeciwnie ja mu życze zdrowia i kondycji bo pamiętam go jeszcze z gry w Odrze to waleczny chłop tylko mi chodziło o to że on musi grać żeby drużyna wygrywała bo bez niego ani rusz Pozdrawiam.
Moge pisac co chce,a ja tylko stwierdzam fakty :P
A o tym, że Łaciok zdobył drugą bramkę nikt nie wspomni?? W końcu SOsna sam nie grał w tym meczu, a zaliczając jego bramkę wynik dałby jedynie remis i nie było by tego całego podniecenia!!!!! Doceńcie też tych, którzy w tym meczu dawali z siebie wszystko!!!
do ~haha: a ty pewnie kopiesz w c klasie :D
wygrala ambicja a przegrało lekceważnie przeciwnika, najpierw przekonała się o tym Zawada a teraz Pszów, nie wystarczy być lepszym i mieć sytuacje. Na boisku trzeba zagrać na maxa i z sercem, brawo
Do haha - jakiś ty nieżyczliwy, weź się z takim pisaniem. Albo piszesz coś mądrego, albo wcale.
Tak polecą z okręgówki :D
Brawo Tomek , Tylko pozazdrościć formy !
była chyba smarzonka na sznutlochu i wygrali
Człowieku Trochę szacunku ... Stary chop jak piszesz ale gra lepiej niż połowa młodych i pokazuje jak pomimo wieku walczyć na boisku i myśleć... więc lepiej pomyśl i następnym razem pogratuluj zdrowia i kondycji ... pozdrawiam
stary chłop musioł wlyz na boisko grać żeby wygrać mecz śmiechu warte haha ciekawe jak już nie bydzie umoł lotać to co zrobią za dwa lata Cklasa.