Czwartek, 25 kwietnia 2024

imieniny: Jarosława, Marka, Elwiry

RSS

Basket ROW Rybnik - tak nazywa się nowy klub koszykarski

29.01.2013 10:05 | 24 komentarze | pm

Kazimierz Mikołajec opowiada dlaczego chce reaktywować żeńską koszykówkę w Rybniku.

Basket ROW Rybnik - tak nazywa się nowy klub koszykarski
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Marek Pietras: Jest szansa na to, że w Rybniku znowu będzie żeńska koszykówka na poziomie ekstraklasy?
Kazimierz Mikołajec: Szansa jest, natomiast musi być spełnionych kilka warunków. Na pewno nie byłoby takiej możliwości bez wsparcia władz Rybnika . Dzięki niemu możemy w ogóle myśleć o działaniach w kierunku powrotu na najwyższy poziom rywalizacji - ekstraklasy kobiet.

- Rozumiem, że będziecie się starać o „dziką kartę”?
- Tak. To kolejny warunek konieczny, aby cały pomysł został zrealizowany. Założyliśmy grupę inicjatywną po to, żeby powołać klub sportowy Basket ROW Rybnik jako spółkę prawa handlowego. Następnie będziemy aplikować o możliwość gry w ekstraklasie na zasadach dzikiej karty. Podjęliśmy działania związane z powołaniem, zorganizowaniem klubu oraz zapewnieniem jego stabilnego finansowania, ponieważ uzyskanie licencji na grę w ekstraklasie jest możliwe.

- Uważa pan, że jest miejsce dla koszykówki w Rybniku?
- Koszykówka na poziomie ekstraklasy była w Rybniku od wielu lat.Ta dyscyplina powinna w dalszym ciągu zajmować istotne miejsce na sportowej mapie Rybnika. Mamy grupę osób gotowych do działania w tym kierunku, jest bardzo dobra baza sportowa i co bardzo ważne nasi kibice. To są moim zdaniem są przesłanki pozwalające na skuteczną realizację projektu.

- Skąd wziąć na to pieniądze?
- Jak już wspominałem, mamy decyzję władz miasta, że będzie wspierały nowy klub. Do tego część środków od sponsorów mamy zagwarantowanych, z kolejnymi trwają rozmowy. Jestem spokojny o to, że jesienią rybniczanie znowu będą się emocjonować rozgrywkami koszykarek.

- Szkoda, że poprzedni sezon musieliście przerwać, zanim tak naprawdę się zaczął.
- Nic nie dzieje się bez przyczyny. Trudno mi to jednak oceniać bowiem byłem odpowiedzialny za stronę sportową, a nie za sprawy finansowe klubu. Cały czas liczyłem, że problem może zostać rozwiązany. Stało się inaczej. Mieliśmy naprawdę fajny zespół. Przepracowaliśmy okres przygotowawczy i wierzyłem, że sezon zakończymy na wysokim miejscu.