Pokonały Unię Racibórz, teraz zagrają w finale Ligi Mistrzów

Unia Racibórz, która do 1/16 Ligi Mistrzów Kobiet dostała się z eliminacji rozegranych na Słowacji trafiła na bardzo silnego rywala. Piłkarki prowadzone przez Ralfa Kellermanna już w Raciborzu pokazały jaka jest różnica pomiędzy polskim i niemieckim kobiecym futbolem. Konfrontacja na Stadionie OSiR w Raciborzu zakończyła się zwycięstwem VfL aż 5:1. Wówczas jedyną bramkę dla ekipy z Raciborza zdobyła Gwinejka Chinasa Okoro Gloria. W rewanżu choć to Unia prowadziła 1:0 po golu Agaty Tarczyńskiej, Wolfsburg wygrał aż 6:1. Na konferencji pomeczowej w Wolfsburgu trener, a zarazem prezes RTP Unia Racibórz Remigiusz Trawiński życzył Ralfowi Kellermannowi dojścia do finału. Nieco zmieszany niemiecki szkoleniowiec życzył sobie takiego wyniku, aczkolwiek wiedział, że nie będzie to łatwe dla debiutanta w Champions League.

W 1/8 finału VfL Wolfsburg pokonał w dwumeczu mistrzynie Norwegii Røa IL 5:2 (4:1, 1:1). W ćwierćfinale tej prestiżowej imprezy wicemistrzynie Niemiec pokonały mistrzynie Rosji - FC Rossiyanka 4:1. W Wolfsburgu wygrały gospodynie 2:1, w rewanżu na Łużnikach w Moskwie niemiecka ekipa wygrała 2:0 i awansowała do półfinału LM.

W półfinale na drodze podopiecznych Kellermanna stanęła ekipa Arsenalu Londyn Ladies. Angielska drużyna, która wyeliminowała we wcześniejszej fazie mistrzynie Niemiec - Turbine Poczdam, tym razem miała pokonać wicemistrzynie. W Londynie VfL osiągnął bardzo korzystny rezulatat, pokonując Arsenal 2:0. W rewanżu na VfL Wolfsburg Arena gospodynie wygrały 2:1, łącznie w dwumeczu zwyciężając 4:1 i awansowały do finału Ligi Mistrzów Kobiet.

Finał odbędzie się 23 maja na Stamford Bridge w Londynie. Mecz rozegrany na stadionie Chelsea Londyn ma być doskonałą promocją piłki nożnej kobiet, która z każdym miesiącem zyskuje coraz większą popularność.

Pozostaje czekać, aż raciborska Unia wyjdzie z tarapatów finansowych i doczeka się lepszych czasów futbolu kobiecego w Polsce.