Niedziela, 22 grudnia 2024

imieniny: Honoraty, Zenona, Franciszki

RSS

Leśnica lepsza, ale Przyszłość skuteczniejsza

12.05.2013 11:40 | 2 komentarze | art

 

Wygrana 3:0 sugeruje, że Przyszłość Rogów była o wiele lepsza od swojego sobotniego rywala z Leśnicy. Gdyby jednak wynik odwrócić, gospodarze nie mogli by mieć wielkich pretensji o tak wysoką porażkę. Bo to rywale grali lepiej i stworzyli sobie znacznie więcej dogodnych sytuacji. Przyszłość miała jednak sporo szczęścia i bramkarza o nazwisku Kucharski.

 

 

Leśnica lepsza, ale Przyszłość skuteczniejsza
Sebastian Markiewicz atakuje bramkę po dośrodkowaniu Roberta Żbikowskiego. Chwilę później po niepewnym wybiciu piłki przez bramkarza Leśnicy Markiewicz otworzył wynik spotkania.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

 

Michał Kucharski zastąpił w bramce Piotra Pasia z konieczności. Etatowego golkipera drużyny z Rogowa z gry wyeliminował uraz palca. Postawa młodego rezerwowy bramkarza, dla którego był to pierwszy ligowy mecz od pierwszej minuty w barwach Przyszłości była dla kibiców z Rogowa sporą niewiadomą. Tymczasem okazał się jednym z bohaterów sobotniego meczu. Roboty miał wiele bo goście od początku zaatakowali z wielką werwą.

Ale to Przyszłość prowadziła od 26. minuty, wykorzystując w zasadzie jedyną okazję bramkową. Na prawej stronie boiska, na wysokości pola karnego sfaulowany został Kamil Benauer. Dośrodkowanie Roberta Żbikowskiego z rzutu wolnego sprawiło sporo problemów bramkarzowi Leśnicy, który próbował piąstkować, ale trafił w piłkę nieczysto i ta spadła pod nogi atakujących bramkę piłkarzy Przyszłości. Najprzytomniej z nich zachował się Sebastian Markiewicz, z bliska pakując piłkę do bramki.

Wcześniej i później znacznie więcej klarownych sytuacji mieli goście, którzy groźnie atakowali zwłaszcza skrzydłami. Wspomniany Kucharski w bramce się nie nudził, co najmniej trzy razy broniąc w sytuacjach sam na sam. Przyszłość nijak nie potrafiła sobie poradzić z szybkimi skrzydłowymi, a sama niewiele miała do zaoferowania w ataku. I kiedy wydawało się, że wyrównująca bramka dla gości jest kwestią minut... Przyszłość podwyższyła na 2:0. W 80. minucie Robert Żbikowski wystartował do zagranej na wolne pole piłki. I chociaż wydawało się, że obrońca Leśnicy kontroluje sytuację to jednak dał się Robertowi wyprzedzić. Ten zaś błyskawicznie oddał strzał z ostrego kąta. Golkiper Leśnicy co prawda odbił piłkę, ale ta wpadła pod nogi nadbiegającego Marcina Pontusa, który z bliska dopełnił formalności. Nie minęły dwie minuty a goście leżeli na łopatkach. Z lewej strony pola karnego szarżował Benauer. Kiedy przy próbie dryblingu się poślizgnął wydało się, że z akcji nic już nie będzie. Filigranowy pomocnik szybko się jednak pozbierał, odebrał piłkę niezdecydowanemu obrońcy Leśnicy i strzałem przy krótkim słupku ustalił wynik meczu.

 

Skład Przyszłości: Kucharski, Radosław Żbikowski, Sander (72. Cichecki), Kolisz, Cymański (89. Suchanek), Glenc (58. Bober II), Ciuberek, Mariewicz, Benauer, Pontus (81.Knopek), Robert Żbikowski.

 

 

Przyszłość Rogów - LZS Leśnica 3:0 (1:0)

Bramki: Markiewicz (26.), Pontus (80.), Benauer (82.)

 

(art)