Leśnica lepsza, ale Przyszłość skuteczniejsza
Wygrana 3:0 sugeruje, że Przyszłość Rogów była o wiele lepsza od swojego sobotniego rywala z Leśnicy. Gdyby jednak wynik odwrócić, gospodarze nie mogli by mieć wielkich pretensji o tak wysoką porażkę. Bo to rywale grali lepiej i stworzyli sobie znacznie więcej dogodnych sytuacji. Przyszłość miała jednak sporo szczęścia i bramkarza o nazwisku Kucharski.
Michał Kucharski zastąpił w bramce Piotra Pasia z konieczności. Etatowego golkipera drużyny z Rogowa z gry wyeliminował uraz palca. Postawa młodego rezerwowy bramkarza, dla którego był to pierwszy ligowy mecz od pierwszej minuty w barwach Przyszłości była dla kibiców z Rogowa sporą niewiadomą. Tymczasem okazał się jednym z bohaterów sobotniego meczu. Roboty miał wiele bo goście od początku zaatakowali z wielką werwą.
Ale to Przyszłość prowadziła od 26. minuty, wykorzystując w zasadzie jedyną okazję bramkową. Na prawej stronie boiska, na wysokości pola karnego sfaulowany został Kamil Benauer. Dośrodkowanie Roberta Żbikowskiego z rzutu wolnego sprawiło sporo problemów bramkarzowi Leśnicy, który próbował piąstkować, ale trafił w piłkę nieczysto i ta spadła pod nogi atakujących bramkę piłkarzy Przyszłości. Najprzytomniej z nich zachował się Sebastian Markiewicz, z bliska pakując piłkę do bramki.
Wcześniej i później znacznie więcej klarownych sytuacji mieli goście, którzy groźnie atakowali zwłaszcza skrzydłami. Wspomniany Kucharski w bramce się nie nudził, co najmniej trzy razy broniąc w sytuacjach sam na sam. Przyszłość nijak nie potrafiła sobie poradzić z szybkimi skrzydłowymi, a sama niewiele miała do zaoferowania w ataku. I kiedy wydawało się, że wyrównująca bramka dla gości jest kwestią minut... Przyszłość podwyższyła na 2:0. W 80. minucie Robert Żbikowski wystartował do zagranej na wolne pole piłki. I chociaż wydawało się, że obrońca Leśnicy kontroluje sytuację to jednak dał się Robertowi wyprzedzić. Ten zaś błyskawicznie oddał strzał z ostrego kąta. Golkiper Leśnicy co prawda odbił piłkę, ale ta wpadła pod nogi nadbiegającego Marcina Pontusa, który z bliska dopełnił formalności. Nie minęły dwie minuty a goście leżeli na łopatkach. Z lewej strony pola karnego szarżował Benauer. Kiedy przy próbie dryblingu się poślizgnął wydało się, że z akcji nic już nie będzie. Filigranowy pomocnik szybko się jednak pozbierał, odebrał piłkę niezdecydowanemu obrońcy Leśnicy i strzałem przy krótkim słupku ustalił wynik meczu.
Skład Przyszłości: Kucharski, Radosław Żbikowski, Sander (72. Cichecki), Kolisz, Cymański (89. Suchanek), Glenc (58. Bober II), Ciuberek, Mariewicz, Benauer, Pontus (81.Knopek), Robert Żbikowski.
Przyszłość Rogów - LZS Leśnica 3:0 (1:0)
Bramki: Markiewicz (26.), Pontus (80.), Benauer (82.)
(art)