Niedziela, 22 grudnia 2024

imieniny: Honoraty, Zenona, Franciszki

RSS

Problemy finansowe Naprzodu. Połomia walczy do samego końca

17.06.2013 10:28 | 19 komentarzy | KG

Trwają rozgrywki o mistrzostwo klasy okręgowej grupy Katowice III. W ramach XXVIII kolejki walczący o utrzymanie Płomień Połomia podejmowała zespół Naprzód Rydułtowy. Mimo iż zdecydowanym faworytem jest zespół z Rydułtów to Połomia znów pokazała że walczy do samego końca. Podopieczni Witolda Wawrzyczka w kolejnym spotkaniu o ligowe "być albo nie być"  zwyciężyli 3:1.

Problemy finansowe Naprzodu. Połomia walczy do samego końca
Fot. Klaudia Grzegoszczyk
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas


Już w 10. minucie meczu przyjezdni wyszli na prowadzenie. Bramka została przypisana Michałowi Jureczko. Pierwsza połowa w wykonaniu Płomienia była dosyć nerwowa. Zespół Rydułtów prezentował się znacznie lepiej ale mimo to nie podwyższył rezultatu. Później trafiali już tylko gospodarze. Po przerwie bramkę wyrównującą z rzutu karnego zdobył Łukasz Kusztal. Zespół Płomienia z minuty na minutę prezentował się lepiej. W 82 minucie spotkania obrońca Marcin Prusakowski dał prowadzenie Połomi. Mocny strzał z rzutu wolnego wpadł do bramki rywala. Rydułtowy znacznie opadły z sił co przełożyło się na grę. W doliczonym czasie gry Daniel Cichy zmienił rezultat spotkania na trzy do jednego.

Płomień Połomia - Naprzód Rydułtowy 3:1 (0:1)
Łukasz Kusztal 51. rzut karny, Marcin Prusakowski 82., Daniel Cichy 90+2., - Michał Jureczko 10.


Płomień: Marcin Antończyk, Grzegorz Pawela, Jarosław Brachman, Marcin Prusakowski, Michał Szymura, Dariusz Wita (70.Paweł Wita), Łukasz Kusztal, Krzysztof Hudziec (46. Arkadiusz Kindalski), Daniel Cichy, Paweł Pawela (56. Łukasz Filipowski), Łukasz Herok.

Pozostali rezerwowi:
Adrian Rugor, Adrian Waleczek.

Żółte kartki:
Michał Szymura, Paweł Pawela, Marcin Prusakowski, Łukasz Kusztal.

Trener:
Witold Wawrzyczek.

Naprzód: Kamil Jurecki, Przemysław Żyła, Rafał Kotala, Szymon Fornal, Michał Jureczko, Szymon Biały (46. Damian Pierścionek) (80. Kamil Kopec), Patryk Margeciok, Tomasz Lemiesz (87. Michał Biczysko), Grzegorz Brzoska, Sebastian Margeciok, Łukasz Brzoska.

Pozostali rezerwowi:
Przemysław Kuczera.

Żółte kartki: Grzegorz Brzoska (druga żółta kartka = czerwona kartka 83.)

Trener:
Dariusz Widawski.


Witold Wawrzyczek, trener Płomienia Połomi: Z tego co słyszałem sędziowie się spóźnili bo pojechali na stadion do Połomi a wiadome jest, że ten obiekt jest w przebudowie, później nieco pobłądzili i stąd te opóźnienie w rozpoczęciu spotkania. Co do oceny meczu chłopaki dali dzisiaj z siebie wszystko i wygraliśmy trzy do jednego. Pierwsza połowa była może troszeczkę nerwowa ale w drugiej już przeważaliśmy. Myślę że trafione bramki pokazały że stać nas na zwycięstwo. Walczymy do końca, do ostatniego meczu czyli jeszcze dwie kolejki przed nami i zobaczymy co będzie dalej to już nie od nas zależy.

Dariusz Widawski, trener Naprzodu Rydułtowy: Przede wszystkim cieszę się że dotarliśmy na to spotkanie bo stało to pod dużym znakiem zapytania, delikatnie mówiąc aktualnie trwa brak płynności finansowej w klubie. Przed przyjazdem tutaj, piłkarze pół godziny siedzieli w szatni i zastanawiali się czy pojechać na mecz... Przyjechaliśmy i okazało się że dla części zawodników zbyt dużo energii zostało wydatkowanych na tych dyskusjach jechać czy nie jechać bo na boisku zabrakło sił. Mimo wszystko chciałem zaznaczyć że ja popieram swój kolektyw i uważam że klub zachowuje się troszeczkę nieuczciwie i nielojalnie w stosunku do nas.Mecz ogólnie nie był porywającym widowiskiem, myślę że przede wszystkim z racji sytuacji w jakiej jest przeciwnik, dla gospodarzy był to mecz o życie, jak wiadomo walczą o utrzymanie. W ich wykonaniu pierwsza połowa bardzo nerwowa, co przeniosło się na styl gry a my tego nie wykorzystaliśmy i tu tkwi nasza porażka bo to właśnie w pierwszej połowie powinniśmy załatwić kwestie zwycięstwa. Po przerwie dosłownie na minutę przed strzeleniem bramki gospodarzy nie wykorzystaliśmy sytuacji sam na sam. Potem z minuty na minutę role się odwracały. Przeciwnik uwierzył a jak wiadomo u nich pula determinacji była zdecydowanie większa z racji wymiaru gatunkowego tego meczu i zasłużenie wygrali.