Randori na Nowinach
W minioną środę w hali Zespołu Szkół nr 3, z inicjatywy klubu Polonia Rybnik odbyło się randori. Dla judoków to nic innego jak cała seria sparingów, podczas których zawodnicy mogą doskonalić swoją technikę walki.
Na randori do Rybnika zjechało około stu dwudziestu zawodników z czołowych śląskich ośrodków judo, a więc z Gliwic, Katowic, Bielska-Białej, Czechowic-Dziedzic czy Jastrzębia. - Staramy się wymieniać między sobą doświadczenia. Dzięki takim spotkaniom jak to, nasi zawodnicy mają możliwość podnoszenia swoich sportowych kwalifikacji. Takie wspólne treningi będą cykliczne, prawdopodobnie aż do kwietnia, bo wtedy odbędą się mistrzostwa Polski juniorów. Kolejna wielka impreza, mistrzostwa Polski juniorów młodszych, planowana jest na lipiec. Wcześniej również będzie organizowane randori. Wszystko po to, by jak najlepiej przygotować się do tych ważnych zawodów - mówi Aleksander Wala, pełnomocnik Polonii Rybnik ds. rozpowszechniania sportu. Z takiej formy treningu zadowoleni są oczywiście zawodnicy, którzy mogą skonfrontować swoje umiejętności nie tylko z klubowymi kolegami, ale również z reprezentantami innych ośrodków. - Japończycy mają takie metody, że od pewnego wieku stosują tylko randori. Nie ma innych treningów. To forma najbardziej zbliżona do tego, co dzieje się na zawodach. W randori może brać udział zawodnik, który potrafi wykonać wszystkie pady oraz rzuty. Zaletą jest również to, że tutaj można zmierzyć się z rywalem, z którym do tej pory walczyło się tylko na zawodach - tłumaczy Ariel Kuśka, zawodnik, a także jeden z trenerów Polonii Rybnik. Zeszłotygodniowe randori było szczególne dla Agaty Perenc, czołowej zawodniczki rybnickiej Polonii, która aktualnie jest w trakcie rehabilitacji po poważnej kontuzji i wynikającej z tego operacji. - Czuję się bardzo dobrze. Dziś pierwszy raz od czterech miesięcy wyszłam na taką poważną rozgrzewkę. I wszystko jest w porządku. Codziennie rehabilituję się po dwie, trzy godziny i teraz widać tego efekty. Moje plany na najbliższe miesiące? Wykrystalizują się w kwietniu, kiedy wyjdę na matę tak już na sto procent - wyjaśnia Agata, która marzy o występie w sierpniowych mistrzostwach świata. - Nie wiem, czy zdążę się zakwalifikować, wszystko będzie zależało od stanu mojego kolana. Ja wychodzę z założenia, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Wierzę, że z tej całej sytuacji wyjdą same pozytywy i będę po tym wszystkim mocniejsza - dodaje. Na zajęciach w hali sportowej Zespołu Szkół na Nowinach pojawiła się także grupa najmłodszych adeptów judo pod opieką trener Eweliny Stanczewskiej. - Przygodę z ta dyscypliną sportu mogą rozpocząć już dzieci w wieku przedszkolnym. Ja właśnie prowadzę zajęcia z pięcio i sześciolatkami. Są to treningi ogólnorozwojowe, które uczą współdziałania w grupie i kształcą sprawność fizyczną. W tym wieku to oczywiście przede wszystkim zabawa. Dzieciaki poznają też przy okazji smak rywalizacji poprzez różne ćwiczenia - podsumowuje opiekunka najmłodszego narybku Polonii, który podczas randori mógł podpatrywać poczynania o wiele starszych i bardziej doświadczonych zawodników.