Niedziela, 22 grudnia 2024

imieniny: Honoraty, Zenona, Franciszki

RSS

Skuteczniejsze Gaszowice wygrywają w Czernicy [ZDJĘCIA]

16.04.2017 09:01 | 9 komentarzy | pm

Ciekawy, otwarty i obfitujący w sytuacje bramkowe mecz oglądała wczoraj na boisku w Czernicy licznie zgromadzona publiczność. Dąb Gaszowice pokonał wysoko miejscowy Zameczek Czernica 4:1, choć wynik nieco zamazuje obraz pojedynku. Obie ekipy miały swoje okazje, ale to goście byli skuteczniejsi.

Skuteczniejsze Gaszowice wygrywają w Czernicy [ZDJĘCIA]
Fot. Łukasz Kozik
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Początek spotkania to wzajemne badanie się obu ekip. W pierwszych minutach szczęścia próbował Przemysław Stebel, ale trafił w nogi obrońcy Czernicy. Po drugiej stronie boiska po wrzutce z rzutu wolnego Łukasza Reinharda, nikt nie zdołał zmienić toru lotu piłki, która przeszła obok słupka. Więcej zaczęło się dziać dopiero od 23. minuty. Wtedy to Krzysztof Szewczyk odważnie minął kilku zawodników Zameczku, ale wieńczący akcję strzał wpadł wprost w ręce Jakuba Targasa, bramkarza miejscowych. W odpowiedzi Bartosz Kuciel mając na plecach dwóch obrońców zdołał oddać strzał, ale nie trafił w bramkę. W 27. minucie kunsztem popisał się Tomasz Reguła, który przechwycił piłkę i idealnym, prostopadłym podaniem uruchomił Pawła Wieczorka, który w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi Czernicy i wyprowadził Dąb na prowadzenie. Gaszowice poczuły krew i zaatakowały jeszcze mocniej. Chwilę później samobójczego gola mógł zdobyć Mateusz Tuleja, który przeciął dośrodkowanie Mariusza Reguły, ale golkiper miejscowych był na posterunku. W 32. minucie po raz drugi rajdem popisał się Szewczyk, który tym razem przebiegł z piłką pół boiska, aż w końcu tuż przed strzałem piłkę wybił mu Krzysztof Łaciok. W 39. minucie padło wyrównanie. Piłkę z rzutu wolnego z około 40 metrów w pole karne wrzucił Szymon Kaizik, ta przeleciała nad wszystkimi, a na długim słupku zamykał akcję Łaciok pakując futbolówkę do siatki. W 41. minucie zaatakował Dąb, a piłkę w ostatniej chwili na róg wybił Bartosz Rejbicz. Po dośrodkowaniu z kornera głową strzelał Szymon Jezierski, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. W 44. minucie powinno być 2:1 do Czernicy. Najaktywniejszy w ekipie Zameczku Reinhard pociągnął prawym skrzydłem i wrzucił piłkę do wbiegającego w pole karne Kuciela. Popularny "Leo" będąc kilka metrów przed bramką zdecydował się na strzał głową, ale zaledwie musnął piłkę i ta minęła bramkę! To mogła być bardzo ważna bramka "do szatni"…

Po zmianie stron znowu zaatakowała Czernica, ale brakowało skuteczności. W 50. akcję Zameczku nieczystym strzałem zakończył Łaciok. Piłkę z autu wyrzucali goście, ale przejęli ją piłkarze gospodarzy. Futbolówka trafiła do Przeliorza, który soczystym strzałem z dystansu sprawdził umiejętności Mirosława Kuczery, bramkarza Dębu. Ten wyciągnął się jak długi i odbił futbolówkę na róg. Dwie minuty później Przeliorz po raz drugi próbował strzału z dystansu, ale tym razem minimalnie chybił. W 55. minucie po raz drugi kunsztem popisał się Tomasz Reguła, który idealnie podał w uliczkę Beniaminowi Pysznemu, który nie zmarnował tej okazji i Gaszowice odzyskały prowadzenie. W 67. minucie goście mogli zdobyć kolejną bramkę, ale Pyszny w dogodnej sytuacji trafił w nogi obrońcy Czernicy. Minutę później powinno być 2:2. Kolejną indywidualną akcją prawą stroną popisał się Reinhard, ale zamiast podać, zdecydował się na strzał niemal z linii końcowej i piłka minęła słupek bramki gości. Bliski gola był także w 73. minucie Łaciok, który po wrzutce z rzutu rożnego strzelał głową, piłka odbiła się od ziemi i przeleciała nad bramką. Zamiast wyrównania minutę później padła trzecia bramka dla Gaszowic. Po podaniu Kamila Sikory, z lewej strony w pole karne dośrodkował Tomasz Reguła, ale piłka tak mu zeszła, że... wpadła do bramki Czernicy. Po tym golu z drużyny miejscowych wyraźnie zeszło powietrze. Mecz, którego wcale nie musieli przegrać, powoli im się wymknął. W 83. minucie Czernicę dobił Pyszny, który po prostopadłym podaniu Jakuba Słabego, wykorzystał sytuację sam na sam z Targasem i podwyższył prowadzenie gości na 4:1. W doliczonym czasie gry Czernica powinna zdobyć drugą bramkę. Po dwójkowej akcji Reinharda z Kucielem, ten drugi został sfaulowany w polu karnym. Piłkę na jedenastym metrze ustawił Rafał Wiklak, ale jego strzał obronił dobrze dysponowany Kuczera.

LKS Zameczek Czernica - GKS Dąb Gaszowice 1:4 (1:1)

Bramki: Krzysztof Łaciok (39. asysta Szymon Kaizik) – Paweł Wieczorek (27. asysta Tomasz Reguła), Beniamin Pyszny (55. asysta Tomasz Reguła), Tomasz Reguła (75. asysta Kamil Sikora), Beniamin Pyszny (83. asysta Jakub Słaby)

Czernica: Jakub Targas - Krzysztof Łaciok, Mateusz Tuleja, Patryk Krzysztoń, Bartosz Rejbicz (65. Rafał Wiklak) - Tomasz Przeliorz (75. Adrian Choroba), Ramon Durczok - Bartosz Kuciel, Szymon Kaizik (70. Daniel Bacheń), Norbert Franke (80. Radosław Olszyna) - Łukasz Reinhard.

Gaszowice: Mirosław Kuczera - Mariusz Kraśniewski (85. Łukasz Michalski), Krzysztof Sikora, Szymon Jezierski, Mariusz Reguła, Tomasz Reguła, Jakub Gnyp (55. Jakub Słaby), Beniamin Pyszny, Krzysztof Szewczyk (68. Kamil Sikora), Przemysław Stebel (86. Dominik Słaby), Paweł Wieczorek.

Żółte kartki: Wiklak, Bacheń - Jezierski, Michalski.

Widzów: około 320.