Piłkarska Unia jako spółka ciekawi mieszkańców. Polowy czeka na strategię jej rozwoju
O sytuację nowej spółki miejskiej - piłkarskiej Unii Racibórz pytano prezydenta miasta Dariusza Polowego na spotkaniu z mieszkańcami centrum 5 października.
- Jak daleko jest ta nowa spółka piłkarska? Czy jej prezes przygotował panu prezydentowi biznesplan dla niej? Czy będzie on do wglądu publicznego? - spytał włodarza Raciborza młody mieszkaniec, wskazując, że klub jest teraz przejęty przez Miasto i każdy z podatników ponosi koszty jego utrzymania. - W jakiejś cząstce będę ojcem sukcesu lub porażki tego przedsięwzięcia - stwierdził raciborzanin.
Dariusz Polowy tłumaczył, że spółka miejska jest wciąż w organizacji, bo „miesiąc nie minął, jak jest zarejestrowana”. - Czas covidowy wydłużył rejestrację. Dziś Unia ma już numer ewidencji podatkowej, trafiła do KRS i co kwartał będzie składać prezydentowi i radzie nadzorczej sprawozdanie ze swej działalności, z realizacji zadań wyznaczonych przez radę nadzorczą.
- A czy jest materiał przygotowany przez Unię: do czego dążymy? - dopytywał mieszkaniec centrum Raciborza.
- Jakie Unia poniesie koszty, to się oczywiście pojawi w przestrzeni medialnej. Jestem zwolennikiem sytuacji, gdzie jak najwięcej informacji na temat tej spółki trafia do mieszkańców. Teraz jest sporo działań natury organizacyjno - porządkowej. Np. podpisywane są umowy z rodzicami, którzy oddają dzieci pod opiekę Unii. Prowadzone są rozmowy z każdym rodzicem i są to standardy, które sporo się różnią od poprzednich w klubie - wyjaśniał D. Polowy.
Jak zaznaczył prezydent, głównym celem Unii nie jest wynik w takiej czy innej lidze tylko szkolenie dzieci i młodzieży. - Chcemy spiąć wszystkie potencjały, jakie są w mieście. Obraliśmy kierunek współpracy z Rakowem Częstochowa.
W najbliższych miesiącach pojawią się dokumenty sprawozdawcze i strategiczne na temat Unii.
- A misja, cele, analizy? - dociekał uczestnik spotkania w SP4.
Polowy podał, że Miasto kupiło audyt u eksperta piłkarskiego Marka Śledzia, który ocenił rozwiązania dotychczasowe w środowisku piłkarskim Raciborza.
Włodarz zaznaczył, że łatwiej samorządowi sterować takim podmiotem jak spółka miejska niż podmiotem zewnętrznym, jakim wcześniej było stowarzyszenie Unia.
- A doniesienia medialne, że pan Sałajczyk nie może pełnić funkcji prezesa? - spytał raciborzanin na spotkaniu.
- Nie pierwszy raz są takie zarzuty formułowane pod adresem nowych prezesów spółek miejskich. Wcześniej podobna sytuacja miała miejsce wobec prezesa Bogdana Gawliczka z PK. Podkreślam, że nie ma przeciwwskazań prawnych, by prezes Sałajczyk nie mógł pełnić swej funkcji w Unii. Musi teraz pokończyć sprawy w swoim życiu zawodowym jeszcze otwarte - podsumował włodarz miasta.
Komentarze
4 komentarze
To że rodzice dzieci zostali zaproszeni i podpisali umowy, że będą dostawać raport na co poszły pieniądze to już jest mega postęp. Powtarzam, spółka to najlepsze rozwiązanie, każda złotówka jest transparentna
Wczesniej tez wydawal pieniadze. Unia co roku dostawala ponad 350tys z naszych pieniędzy i żadnej kontroli nad tym nie bylo i nikt się o to nie rzucał
Był młody człowiek, przyszedł później, jak już nie robiono zdjęć i został do końca. Poruszał też inne kwestie, ale Unią interesował się szczególnie. Nie mówił jako kibic, ale jako podatnik, jak każdy mieszkaniec Raciborza, który aktualnie wydaje pieniądze ze swojej kieszeni na klub Unia.
Dobrze,że na innym portalu są zdjęcia. Nie ma tam żadnego młodego człowieka. A już na pewno nie ma osoby która była by widywana na meczach Unii. A taki niby zainteresowany losem klubu.